Honduras: kolejny bunt i pożar w zakładzie karnym
W czwartkowych zamieszkach, do których doszło w więzieniu w honduraskim mieście San Pedro Sula zginęło około 13 osób. Jak poinformowały miejscowe władze, bunt, wywołany przez uzbrojonych wieźniów doprowadził do pożaru. Osadzeni zabili jednego ze współwięźniów, po czym obcięli mu głowę. Pozostałe ofiary zginęły w pożarze.
Więzienie w San Pedro Sula jest przeładowane. W obliczonym na 800 więźniów kompleksie, przebywa ich prawie trzy razy więcej. Poproszony o rozmowę z więźniami biskup miasta, Romulo Emiliani, stwierdził, iż więzienia w Hondurasie to bomby z opóźnionym zapłonem, które wciąż będą eksplodować. Dodał także, że pożary w honduraskich więzieniach głównie mają związek z ogromnym zatłoczeniem w zakładach karnych.
Miasto, w którym doszło do tragedii uważane jest za jedno z najbardziej niebezpiecznych w kraju, mając jeden z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie. Jest to kolejny w tym roku przypadek pożaru w honduraskim zakładzie karnym, po ostatnim, do którego doszło w mieście Comayagui. Wówczas zginęło 361 osób.
Wszystkie agencje prasowe wskazują na tragiczny stan honduraskiego więziennictwa. Z raportu londyńskiego ośrodka badań nad więziennictwem z 2008 roku wynika, że w honduraskich zakładach karnych przebywało ponad 37 proc. więcej więźniów niż przewidzianych było dla nich miejsc. Także honduraski minister bezpieczeństwa, Pompeyo Bonilla, podkreślił w swoim oświadczeni krytyczną sytuację w wielu więzieniach w kraju.
Źródła: BBC Latin America, Miami Herald.