Argentyna: katastrofa kolejowa, minister podaje się do dymisji
Argentyński minister transportu, Juan Pablo Schiavi, ustąpił dwa tygodnie po katastrofie kolejowej, w której zginęło 51 osób.
Za oficjalną przyczynę rezygnacji ministra z zajmowanego stanowiska podaję się jego zły stan zdrowia po przebytej operacji serca. Nieoficjalnie zaś mówi się o tym, że głównym jej powodem była zmasowana krytyka ministra i oskarżanie go o brak empatii dla ofiar katastrowy z 22.02. Kilka godzin po wypadku minister stwierdził, że ofiar byłoby mniej, gdyby pasażerowie nie tłoczyli się tak w pierwszych wagonach, a także gdyby nie był to dzień świąteczny. Juanowi Pablo Schiaviemu zarzuca się także ignorowanie długotrwałych problemów argentyńskiego systemu kolejowego. O wadze zarzucanych mu czynów wskazuje fakt, iż minister dostał zakaz opuszczania kraju.
Do wspomnianej katastrofy kolejowej doszło na dworcu Once w Buenos Aires, około godziny 8.30 czasu lokalnego, czyli w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego. Zdarzenie miało miejsce na jednym z na najbardziej uczęszczanych dworców metropolii. W katastrofie śmierć poniosło kilkadziesiąt osób, a ponad 700 zostało rannych. Jadący z niewielką prędkością pociąg (20-30 km/h) uderzył w bufory na końcu toru. W jego wagonach znajdowało się wówczas ponad 800 osób, chociaż początkowo informowano o 2 tys. pasażerów.
Była to jedna z najtragiczniejszych katastrof kolejowych w historii Argentyny. W 1970 roku w wyniku zderzenia pociągów zginęło 200 osób. Należy dodać, że na linii Sarmiento łączącej dworzec Once, znajdujący się w centrum stolicy, z zachodnimi peryferiami miasta zdarzały się już inne wypadki. We wrześniu 2011 roku w wyniku zderzenia pociągów z autobusem na dworcu Flores w Buenos Aires poniosło śmierć 11 osób, a 250 zostało rannych.
Źródło: Clarín, BBC Latin America.