Bush umacnia sojusz z Seulem
Prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush zakończył dwudniową (5-6.08) wizytę w Korei Południowej. Rozmowy dotyczyły umocnienia sojuszu, programu nuklearnego Korei Północnej oraz większego zaangażowania Korei Południowej w Afganistanie.
„Środowisko międzynarodowe zmienia się bardzo szybko, dlatego też istnieje potrzeba, by sojusz Korei oraz USA przystosował się do tych zmian” powiedział prezydent Korei Południowej Lee Myung-bak, podczas wspólnej konferencji prasowej. „Mając to w pamięci, prezydent Bush i ja zgodziliśmy się, że nie tylko musimy wzmocnić wojskowy aspekt naszego sojuszu, ale jednocześnie rozszerzyć nasz sojusz tak, by dopasować go do politycznych, ekonomicznych, społecznych i kulturowych wymiarów świata” dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się prezydent George Bush. „Sojusze nie są stałe, podlegają ciągłym zmianom. I to, co robimy jest nie tylko wzmocnieniem obrony wolności na Półwyspie Koreańskim, ale również pomoże nam wyjść naprzeciw wyzwaniom nowego wieku” stwierdził amerykański prezydent.
Obaj prezydenci wyrazili chęć wspólnego działania na rzecz światowego pokoju i bezpieczeństwa, w szczególności poprzez wspólny udział w operacjach ONZ, akcjach antyterrorystycznych oraz podejmowanie wspólnych działań przeciwko globalnemu ociepleniu.
Poruszono również kwestie związane z programem nuklearnym Korei Północnej. „Jestem zadowolony z wyburzenia wieży reaktora w Jongbion. Rząd Korei Północnej zrobił to do czego się zobowiązał. Obecnie istnieje pytanie, czy będzie dalej wywiązywał się ze swoich zobowiązań” zaznaczył prezydent Bush. „Sądzę, iż wielu ludzi na świecie zastanawia się, czy Korea Północna dotrzyma zobowiązań i wykona obowiązki związane z procesem weryfikacji” dodał prezydent Lee Myung-bak.
Jeszcze przed wizytą amerykańskiego prezydenta pojawiły się spekulacje, jakoby George Bush miał poprosić prezydenta Lee o militarne zaangażowanie w Afganistanie. „Chętnie widzielibyśmy większe zaangażowanie Korei Południowej w Afganistanie, jeżeli koreańskie społeczeństwo wykazałoby wolę pójścia w tym kierunku” zaznaczył dyplomatycznie Dennis Wilder, dyrektor ds. azjatyckich amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Obawiając się jednak masowych protestów koreańska administracja wyraziła swoją negatywną opinię na ten temat. „Podziękowałem prezydentowi za wkład Korei. Jedyną kwestią, którą omawialiśmy było zwiększenie cywilnej pomocy dla Afganistanu. Poprosiłem o rozważenie jej zwiększenia w takim stopniu, jak to jest możliwe” odpowiedział George Bush na pytanie, czy temat Afganistanu pojawił się podczas rozmów.
Wizyta, która pierwotnie była planowana na lipiec, została przełożona na sierpień z powodu olbrzymich kontrowersji w koreańskim społeczeństwie wywołanych wznowieniem importu amerykańskiej wołowiny. Mimo zmiany terminu, przyjazd amerykańskiego prezydenta nie obył się bez protestów. Seul stał się areną, na której starli się zarówno zwolennicy Busha, rekrutujący się spośród chrześcijan, koreańskich weteranów wojskowych i konserwatywnych zwolenników prezydenta Lee, jak i przeciwnicy amerykańskiego prezydenta, głównie młodzi ludzie.
Na podstawie: koreatimes.co.kr, theseoultimes.com, whitehouse.gov, iht.com