Korea Południowa: Za 25 lat nowa stolica?
Władze Korei Południowej uznały, że Seul jest przeludniony i zbytnio skupia w sobie inwestycje; w związku z tym postanowiły przenieść stolicę kraju w inne miejsce - ma ona powstać w ciągu 25 lat, zaś jej budowa pochłonie szacunkowo ok. 32 mld euro. Zabieg ten ma pobudzić gospodarkę kraju oraz pomóc zdecentralizować Koreę Południową.
Znane jest już miejsce, w którym powstanie nowe miasto: w rywalizacji wygrał dystrykt Yeongi-Kongju, który leży w samym środku Korei; miał on najlepsze warunki naturalne i infrastrukturalne. Teraz władze zamierzają wykupić tam obszar o powierzchni ponad siedmiu tysięcy hektarów i za trzy lata rozpocząć wielką budowę. Miasto nie ma jeszcze nazwy, ale gotowe są już plany architektoniczne. Pierwsi urzędnicy zaczną pracę w nowej stolicy w 2012 r. Z czasem będą musiały się tam przeprowadzić agendy rządowe; m.in. kancelaria prezydenta i ministerstwa (większość już w 2014 r.). Niektórym z nich (np. koreańskiemu zgromadzeniu narodowemu i sądowi najwyższemu) zostanie pozostawione samodzielne podjęcie decyzji, czy chcą pozostać w Seulu, czy też nie.
Tymczasem, zgodnie z telewizyjnymi sondażami, planom premiera i prezydenta przeciwna jest ponad połowa mieszkańców kraju. Protestuje też część partii opozycji. Według niektórych źródeł, nie jest wykluczone, że zmieniona zostanie jedynie siedziba władz, zaś Seul pozostanie formalnie stolicą państwa. Podobne rozwiązanie obowiązuje np. w Holandii (Królestwie Niderlandów), gdzie Amsterdam jest konstytucyjną stolicą, zaś Haga - siedzibą władz.
Zabieg zmiany stolicy znany jest także innym państwom; w Brazylii w 1955 r. przeniesiono ją z Rio de Janeiro do Brasilii, w Nowej Zelandii z portu Auckland do Wellington, zaś w Kazachstanie w 1997 r. z Ałma-Aty do Akmoły (obecnie Astana - po kazachsku „stolica”).
/ Bocholter-Borkener Volksblatt, Der Standard, Życie Warszawy/