Wojsko oskarżone o masakrę cywilów na Sri Lance
Tamilskie Tygrysy oskarżyły rząd lankijski o ostrzelanie ludności cywilnej i popełnienie masowej zbrodni w trakcie ofensywy wojskowej w tzw. strefie bezpieczeństwa położonej w północnej części kraju.
Rzecznik rebeliantów, który przedstawił się jako Thileepan, powiedział, że w trakcie ataku w tzw. strefie ‘bez ognia’ został trafiony szpital, sierociniec oraz kilka domów, w wyniku czego śmierć poniosło wiele osób. Cywile byli zmuszeni ukryć się pod drzewami albo schronić się w prowizorycznych bunkrach wykopanych w piasku.
Wojsko lankijskie zaprzeczyło tym doniesieniom i zarzuciło z kolei separatystom celowanie do ludności cywilnej. Rzecznik lankijskiej armii brygadier Udaya Nanayakkara podkreślił, że powstańcy tamilscy są świadomi możliwości stania się łatwym celem w chwili, kiedy cywile opuszczą kontrolowane przez nich terytorium.
Według źródeł wojskowych trzy rebelianckie bomby trafiły w uciekającą ludność cywilną, zabijając 17 osób. Jeden z Tamilów, który dopiero co opuścił strefę objętą działaniami wojennymi powiedział, że Tygrysy strzelają do każdego, kto usiłuje uciec.
Niezależni dziennikarze nie mają prawa wstępu na terytorium które znajduje się w samym centrum walk, dlatego nie można zweryfikować doniesień żadnej ze stron.
We wtorek (21.04) o godzinie 6.30 GMT upłynął wyznaczony dzień wcześniej przez władze Sri Lanki ostateczny termin poddania się tamilskiej partyzantki. „LTTE nie odpowiedziało na wezwanie rządu, tak więc kontynuujemy naszą ofensywę, która ma na celu ocalenie ludności cywilnej” powiedział Nanayakkara.
Organizacje humanitarne wyraziły głęboki niepokój o los cywilów uwięzionych w dalszym ciągu w tzw. strefie ‘bez ognia’. Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz inne agencje pomocowe domagają się rozejmu, aby móc umożliwić cywilom wydostanie się z terytorium walk. Jednak rząd odrzucił ich apele twierdząc, że jest już bliski pokonania rebeliantów i ostatecznego zakończenia wojny na Sri Lance.
Od poniedziałku (20.04) ponad 63 tys. osób uciekło z obszaru kontrolowanego przez tamilskich separatystów. Szacuje się, że może tam przebywać jeszcze kolejne 20 tys.
Na podstawie: thetimesofindia.com, news.bbc.co.uk