Ahmadinedżad: Gospodarka Iranu w niebezpieczeństwie
Prezydent Iranu, Mahmud Ahmadinedżad po raz pierwszy publicznie oświadczył w środę (03.12), iż gwałtownie spadające ceny ropy mają duży wpływ na kształt gospodarki Republiki Islamskiej.
W środowym oświadczeniu Ahmadinedżad przyznał, iż spadające ceny ropy zmuszą irański rząd do podniesienia podatków oraz zmniejszenia wydatków rządowych. Deklaracja ta jest szczególnie niekorzystna dla prezydenta ubiegającego się o reelekcję w czerwcu 2009 roku.
Zachód obawia się, że program nuklearny Teheranu doprowadzi do skonstruowania broni atomowej. W związku z tym - na państwo irańskie narzucono sankcje, aby zmusić je do zaprzestania wzbogacania uranu. Ahmadinedżad odrzuca zarzuty Zachodu, twierdząc iż instalacje nuklearne służą wyłącznie celom pokojowym – produkcji energii elektrycznej, a sankcje nie mają żadnego wpływu na stan gospodarki Iranu. Innego zdania są jednak europejscy dyplomaci. Według nich sankcje znacznie osłabiają gospodarkę Republiki Islamskiej.
Czynnikiem wprowadzającym "chaos" w gospodarce Iranu są przede wszystkim ceny ropy naftowej, które spadły ze 147 dolarów za baryłkę w lipcu do mniej niż 50 dolarów w listopadzie. Ahmadinedżad zapowiedział, że rząd będzie musiał stworzyć budżet bazujący na cenie ropy wynoszącej 30 dolarów za baryłkę.
Według doniesień irańskich mediów, w zeszłym miesiącu Ahmadinedżad odrzucił list podpisany przez 60 irańskich ekonomistów oskarżających go o gwałtownie rosnącą inflację i zły stan gospodarki. W liście tym twierdzą oni, iż „oddziaływania [ Ahmadinedżada – red.] na świat zewnętrzny tworzą liczne napięcia”, które pozbawiły kraj zagranicznych inwestycji. Poza tym, polityka prowadzona przez prezydenta doprowadziła do ogromnego wzrostu inflacji (30 procent). W odpowiedzi Ahmadinedżad skrytykował ekonomistów, którzy – według niego – usilnie zabiegają o zwiększenie wpływów Stanów Zjednoczonych na gospodarkę Republiki Islamskej.
Wybory prezydenckie w Iranie zaplanowane zostały na 12 czerwca 2009 roku. Media donoszą, że głównymi kandydatami będą urzędujący prezydent Mahmud Ahmadineżad oraz były prezydent Mohammad Chatami. Do tej pory jednak jedynie Mehdi Karrubi z obozu reformistów ogłosił swoją kandydaturę.
Na podstawie: jpost.com; ynetnews.com