Hezbollah grozi atakiem na na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie
Charyzmatyczny przywódca Hezbollahu, Hassan Nasrallah, zagroził we wtorek (16.02) Izraelowi atakami odwetowymi jeśli ten w przyszłości dokona nalotu na lotnisko im. Rafika Haririego w Bejrucie. Rząd libański udziela pełnego poparcia Hezbollahowi.
Zaznaczył także, że jego organizacja nie chce wojny z Izraelem, ale jeśli do niej dojdzie to Hezbollah uderzy głęboko w jego terytorium.
Z kolei w ubiegłotygodniowym (10.02) wywiadzie dla BBC Saad Hariri, premier libańskiego rządu, wyraził swoje zaniepokojenie wzrostem napięcia na granicy z Izraelem. Samoloty izraelskie niemal codziennie naruszają libańską przestrzeń powietrzną. Hariri obawia się, że może dojść do nowego konfliktu zbrojnego.
Podczas poprzedniej wojny, która miała miejsce w lipcu 2006 roku, Izrael zaatakował pozycje Hezbollahu na południu Libanu, w Bejrucie oraz w dolinie Bekaa, gdzie mieszczą się centra dowodzenia i obiekty szkoleniowe tej organizacji. Według różnych szacunków po stronie libańskiej śmierć poniosło nawet 4000 ludzi, w większości cywilów. Zniszczeniu uległo międzynarodowe lotnisko im. Rafika Haririego, infrastruktura komunikacyjna, a także obiekty cywilne.
Wówczas siły bezpieczeństwa i wojsko podporządkowane władzom libańskim nie włączyły się do sporu między Hezbollahem a Izraelem. Premier Hariri zapowiedział, że tym razem armia nie będzie stała z boku.
„Myślę, że oni (Izraelczycy) zakładają powstanie jakichś konfliktów [wewnętrznych – przyp. autor] w Libanie w przypadku wojny. Cóż, nie będzie żadnych podziałów. Staniemy przeciwko Izraelowi. Staniemy w obronie naszych obywateli” – powiedział Hariri.
Poparcia Libanowi udziela również Syria. Prezydent Baszar Assad powiedział podczas niedzielnego (14.02) spotkania z przewodniczącym libańskiego parlamentu, Nabihem Berri, że w razie wojny Syria wesprze Liban.
„Syria stanie u boku władz Libanu i jego obywateli przeciwko jakiejkolwiek izraelskiej agresji skierowanej przeciwko Libanowi” – powiedział Asad.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, powiedział w niedzielę (14.02), że Izrael chce pokoju ze wszystkimi sąsiadami.
„Zawarliśmy pokój z Egiptem i Jordanią, i chcemy również pokoju z Syrią i Palestyńczykami” - powiedział Netanjahu.
Na podstawie: ynetnews.com, haaretz.com, news.yahoo.com