Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Bliski Wschód Iran/ Trwa walka przedwyborcza

Iran/ Trwa walka przedwyborcza


11 marzec 2008
A A A

Na trzy dni przed zapowiedzianymi na 14 marca wyborami parlamentarnymi w Iranie, przedstawiciele obozów - proreformatorskiego i konserwatystów, wzajemnie obrzucają się oskarżeniami.

- Postrzegamy wybory jaki niesprawiedliwie i niekonkurencyjne. W rzeczywistości, los około 160 z 290 miejsc w parlamencie został przesądzony jeszcze zanim rozpoczęły się wybory – powiedział Mostafa Tajzadeh z obozu reformatorów.

Zdaniem reformatorów, mogą oni liczyć na zdobycie mniej niż połowy miejsc w irańskim Islamskim Zgromadzeniu Konsultatywnym. Posiadająca decydujący głos w kwestii udzielania zgody na kandydowanie Rada Strażników Konstytucji odrzuciła bowiem wnioski setek ich kandydatów. Apelują jednak do Irańczyków o jak największą frekwencję podczas zbliżających się wyborów.

- Wolność to swoboda wyboru własnej przyszłości; wolność to wybór własnego systemu politycznego i przywódców, a także wolność to zmiany bez uciekania się do przemocy - zachęcał Irańczyków do wzięcia udziału w wyborach stojący na czele obozu reformatorów były prezydent Iranu, Mohammad Chatami.

Irański parlament zabronił kandydatom umieszczania plakatów wyborczych w czasie tegorocznej kampanii wyborczej, jako jedyny środek promocji pozostawiając im środki masowego przekazu. Zdaniem reformatorów decyzja ta jest skierowana przeciwko nim, gdyż media publiczne w znacznej mierze kontrolowane są przez konserwatystów.

Reformatorzy oskarżają prezydenta Iranu, Mahmouda Ahmadinedżada, o izolowanie Iranu na arenie międzynarodowej poprzez agresywne wystąpienia pod adresem państw zachodnich. Z kolei ugrupowania konserwatywne oskarżają partie proreformatorskie o nawiązywanie zbyt bliskich relacji z „zachodnimi wrogami” Iranu.

Atakowany jest zwłaszcza Mohammed Reza Chatami, były wiceprzewodniczący irańskiego parlamentu, a prywatnie brat stojącego na czele obozu reformatorskiego Mohammada Chatamiego. Na krótko przed nałożeniem na Iran trzeciego pakietu sankcji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, miał on się spotkać z ambasadorem Niemiec, Herbertem Honsowitzem.

- Ten atak ma na celu zdyskredytowanie reformatorów przed wyborami, poprzez potępianie ich jako partii obcokrajowców – powiedział jeden z dyplomatów w Iranie.

Kampania wyborcza w Iranie zakończy się 24 godziny przed wyborami, tj. 13 marca br.



Na podstawie: afp.google.com, reuters.com