Izrael/ Policja zapobiegła kolejnemu zamachowi
Izraelczykom udało się zapobiec zamachowi dzięki anonimowemu donosowi. Poinformowano w nim, że grupa Palestyńczyków podróżująca niebieską ciężarówką, która przekroczyła granicę pomiędzy Izraelem a Strefą Gazy, planuje zamach bombowy. Ciężarówkę odnalazł w stolicy silnie uzbrojony patrol policyjny i po kilkunastominutowym pościgu uciekinierzy zostali zatrzymani na autostradzie do Tel Awiwu. Według policji, jeden z zatrzymanych okazał się członkiem palestyńskiej organizacji terrorystycznej Islamski Dżihad.
Była to kolejna próba zamachu udaremniona przez Izraelczyków. Z tej racji, a także mając na uwadze zbliżające się wybory, Izrael postanowił zamknąć granicę ze Strefą Gazy na najbliższy czas. Tą decyzję najdotkliwiej odczują palestyńscy osadnicy - zamknięte przejście w Karni jest jedynym łącznikiem Strefy Gazy ze światem zewnętrznym. Zapasy zboża i mąki są na wyczerpaniu, w sklepach zaczyna brakować podstawowych produktów i mieszkańcom grozi głód.
Według komentatorów, udany zamach mógłby w znacznym stopniu wpłynąć na wybory, które są planowane na 28 marca. W wyborach faworytem jest centrowa partia Kadima, założona przez Ariela Szarona. Jednakże ostatnio jest ona coraz bardziej krytykowana przez konkurentów za prowadzenie zbyt miękkiej polityki wobec Palestyńczyków.
We wtorek, w dniu udaremnienia zamachu, Palestyńczycy planowali przewieźć przez granicę 100 ciężarówek z lekami i żywnością. Salim Abu Safiah nadzorujący przejście od strony palestyńskiej, wyraził nadzieję, że Izraelczycy umożliwą jednak dostarczenie pożądanych produktów do Strefy Gazy. Palestyńczycy oskarżają także Izrael o celowe zamykanie przejścia w odpowiedzi na wyborcze zwycięstwo Hamasu w niedawnych wyborach w Palestynie.
Przejście graniczne w Karni pomiędzy Izraelem a Strefą Gazy, od czasu otwarcia granicy, przez większość czasu pozostaje zamknięte. Izraelskie władze tłumaczą to względami bezpieczeństwa.
Na podst. msnbc.mns.com