Izrael: Sprzeciw wobec budowy żydowskiego osiedla
W efekcie przyjęcia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucji uznającej Palestynę za niestowarzyszonego członka oberwatora Narodów Zjednoczonych, rząd Benjamina Netanjahu podjął decyzję o budowie kolejnych 3.000 domów na palestyńskich terenach okupowanych. Ruch ten spotkał się z ostrym sprzeciwem społeczności międzynarodowej.
Przywódcy Izraela, z premierem Netanjahu na czele, postanowili jednak przejść do ofensywy i zezwolili na budowę kolejnych 3.000 domów dla osadników żydowskich na okupowanych terenach palestyńskich. Sam premier Izraela nie ukrywa, że kroki te są odpowiedzią na palestyńską aktywność na forum ONZ i mają na celu kontynuowanie polityki tzw. "kroków dokonanych".
Oliwy do ognia dodaje fakt, że planowane osiedle ma powstać w tzw. strefie E-1, niedaleko Ma'ale Adumim i faktycznie przyczyni się do dalszego odcinania Wschodniej Jerozolimy od Zachodniego Brzegu Jordanu. Konstrukcja nowych domów dla osadników i towarzyszącej im infrastruktury (m. in. muru, wydzielonych dróg, z których nie mogą korzystać Palestyńczycy itp.) przyczyni się również do podzielenia palestyńskiego Zachodniego Brzegu Jordanu na dwa terytoria.
Poczynania Izraela spotkały się z ostrą reakcją społeczności międzynarodowej. Poza potępieniem planów budowy osiedla, z Izraela zostali wezwani na konsultacje ambasadorowie Danii, Francji, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. W dyplomacji wezwanie ambasadora na konsultacje jest postrzegane jako obniżenie poziomu relacji dwustronnych między państwami, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do ich całkowitego zerwania.
Także Stany Zjednoczone, największy sojusznik Izraela, wyraziły swe zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Rzecznik Białego Domu - Jay Carney - w oficjalnym oświadczeniu "wzywa przywódców Iraela do ponownego rozważenia tej jednostronnej decyzji i wstrzemięźliwości w podejmowaniu działań mogących być kontrproduktywnymi i utrudniać powrócenie do bezpośrednich negocjacji".
Natomiast Mark Toner - zastępca rzecznika Departamentu Stanu - oświadczył, że "USA sprzeciwiają się jednostronnym krokom, łącznie z aktywnością osadniczą na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie, ponieważ komplikują one możliwość powrotu do bezpośrednich, bilateralnych negocjacji i mogą przesądzić o ich wyniku". Podkreślił on również, że Izraelski rząd otrzymał jasną informację, iż takie działania są sprzeczne z polityką Stanów Zjednoczonych.
Budowa osiedli na terenach okupowanych jest niezgodna z prawem międzynarodowym, natomiast Zachodni Brzeg Jordanu ma stać się w przyszłości częścią państwa Palestyńskiego, a Wschodnia Jerozolima jego stolicą.
Na podstawie: aljazeera.com; bbc.co.uk; wafa.ps