Król Bahrajnu wprowadza stan wyjątkowy
- IAR
Król Bajrajnu wprowadził stan wyjątkowy na terenie całego kraju. W oświadczeniu odczytanym w telewizji wyjaśniono, że krok ten ma na celu "zapewnienie bezpieczeństwa państwa i jego obywateli". Stan wyjątkowy ma trwać co najmniej 3 miesiące.
Wczoraj do Bahrajnu - niewielkie państwa położonego na archipelagu w Zatoce Perskiej 0 wkroczyły wojska Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mają pomóc rządowi w Manamie w ustabilizowaniu sytuacji w związku z antyrządowymi i prodemokratycznymi protestami. Według miejscowej opozycji, Bahrajn znalazł się tym samym pod okupacją. Stany Zjednoczone wezwały dziś swoich obywateli, by opuścili Bahrajn i powstrzymali się od podróży do tego kraju. Jednocześnie Waszyngton poinformował, że jego obywatele "powinni unikać demonstracji, ponieważ nawet te pokojowe mogą szybko przerodzić się w zamieszki".
Waszyngton uważa, że wejście obcych oddziałów do Bahrajnu nie powinno być nazywane inwazją. Polka pracująca w Bahrajnie Anna Bagnowska powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że wiele działających tam firm zawiesiło już działalność - mimo że sytuacja na ulicach na razie jest spokojna, choć są pierwsze oznaki paniki. Na stacjach benzynowych zaczyna brakować paliwa. Wiele firm zdecydowało się także ewakuować swoich pracowników z tego kraju. Według Anny Bagnowskiej, na ulicach spekuluje się, że władze zamierzają ogłosić godzinę policyjną i stan wyjątkowy w stolicy, Manamie.