Kuwejt/ Kobiety zdobywają pełnię praw politycznych
W poniedziałek, w państwie na Zatoką świętowano uchwalenie przez parlament zgody na przyznanie kobietom prawa do głosowania oraz do kandydowania na różne stanowiska i urzędy.
Decyzję przyjęto 35 głosami, 23 osoby były przeciw, a 1 wstrzymała się od głosu. Wynik, ogłoszony przez marszałka parlamentu, został powitany gromkimi brawami, dochodzącymi z galerii dla publiczności, gdzie zasiadali zwolennicy poprawki. Na zewnątrz zaś słychać było dźwięki klaksonów, ludzie tańczyli, bawili się i zapalali fajerwerki.
Stany Zjednoczone i Organizacja Narodów Zjednoczonych uznały decyzję kuwejckiego parlamentu o przyznaniu kobietom pełni praw politycznych za ważny krok naprzód. Amerykański departament stanu przyznał, że zmiana prawa wyborczego pomoże nie tylko kobietom, lecz także całemu kuwejckiemu społeczeństwu. W oświadczeniu ONZ pogratulowano zaś Kuwejtowi uczynienia tego historycznego kroku.
Wcześniejsze opóźnienia w przeprowadzeniu głosowania sprawiły, że kobiety nie będą mogły wziąć udziału w lokalnych wyborach wyznaczonych na 2 czerwca. Islamistyczni posłowie, którzy udaremnili poprzednie tego typu zmiany, dodali klauzulę, mówiącą, że przy głosowaniu lub w trakcie kampanii, kobiety muszą przestrzegać prawa islamskiego.
Niektórzy islamiści oskarżali rząd o wywieranie nacisku na posłów, aby ci przegłosowali przyjęcie poprawki prawa wyborczego. Mówili, że ta zmiana stoi w sprzeczności z naukami Koranu i służy amerykańskim interesom.
Również w poniedziałek, gabinet zatwierdził ustawę o 445 milionach dolarów, które zostaną przeznaczone na podwyżki płac w sektorze prywatnym i publicznym. Ustawa została stworzona, jak mówią analitycy, by złagodzić cios dla konserwatystów.
Naciski rządu na głosowanie w sprawie praw wyborczych kobiet zdziwiły niektórych posłów, którzy spodziewali się dyskutowania jedynie nad wybranymi zmianami, na przykład o dopuszczeniu do udziału ograniczonej liczby kobiet w wyborach samorządowych przewidzianych na rok 2009.
Administracja prezydenta Busza wywierała presję na swych strategicznych bliskowschodnich sojuszników, którzy mieli zacząć przeprowadzać reformy po atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku. Stany Zjednoczone uważają bowiem, że polityczna stagnacja napędza terroryzm.
Władca Kuwejtu, Szejk Jabir al-Ahmad al-Sabah wydał dekret dający kobietom pełnię praw politycznych już w roku 1999, ale jak do tej pory jego postanowienia były lekceważone przez koalicję plemienno-islamistyczną, który zdominowała parlament.
Kuwejt jest czwartym, po Bahrajnie, Omanie i Katarze, państwem w Zatoce, gdzie kobiety, podobnie jak mężczyźni, mogą głosować. Arabia Saudyjska utrzymuje w dalszym ciągu ściśle ograniczone wybory, w których jedynie mężczyźni mogą wziąć udział.
(BBC i in.)