Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Nie słabną antyrządowe demonstracje w Jemenie


17 marzec 2011
A A A

W czwartek na ulice jemeńskich miast ponownie wyszli demonstranci domagający się ustąpienia prezydenta Alego Abdullaha Saleha.

Według doniesień agencyjnych, co najmniej dwudziestu protestujących odniosło rany w czwartek w stolicy kraju, Sanie, w wyniku użycia przez policję gazu łzawiącego i ostrej amunicji. Manifestanci wyszli również na ulice miasta Ta’izz w południowym Jemenie.

Agencje podają, że w wyniku środowych starć pomiędzy manifestantami i policją w portowym mieście Hudajda na zachodzie kraju, rannych zostało około stu dwudziestu osób, a jedna zginęła.  Według świadków zdarzenia, służby bezpieczeństwa otworzyły ogień i użyły gazu łzawiącego, a wierni rządowi kontrdemonstranci zaatakowali przeciwników prezydenta pałkami i kamieniami. Tego samego dnia do demonstracji doszło również w innych jemeńskich miastach.

W trwających od kilku tygodni protestach w Jemenie zginęło ponad 30 osób. Prezydent kraju, piastujący ten urząd od 32 lat, odrzuca żądania demonstrantów, zapowiadając swoje odejście dopiero po zakończeniu kadencji w 2013.

Na podstawie: aljazzera.net; bbc.co.uk