Palestyna/ 10 milionów dolarów od USA
- Diana Krawiec
We wtorek, 8 maja tego roku, amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice oświadczyła, że USA przekażą Autonomii Palestyńskiej 10 milionów dolarów. Pomoc ma być przeznaczona głównie na środki pomocy medycznej. Jest to wynik odbywającego się w Nowym Jorku spotkania państw Kwartetu Bliskowschodniego.
Kwota 10 milionów dolarów będzie pochodzić z pieniędzy, których Stany Zjednoczone w ciągu dwóch miesięcy, nie przesyłały Palestyńczykom, po tym jak Hamas, uznawany przez Amerykanów jako organizacja terrorystyczna objął władzę w marcu tego roku.
Jeden z wyższych urzędników Departamentu Stanu oświadczył, że 4 miliony dolarów, przeznaczone na lekarstwa i sprzęt medyczny przekazane zostaną szpitalom i klinikom, kierowanym przez organizacje pozarządowe, natomiast pozostałe 6 milionów zostanie przesłane do UNICEFu, którego zadaniem będzie pomoc najbardziej cierpiącym dzieciom.
Condoleezza Rice ogłosiła program pomocy we wtorek, na spotkaniu w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, w którym udział wzięli przedstawiciele USA, Unii Europejskiej, ONZ oraz Rosji, tworzący tzw. Kwartet Bliskowschodni. Państwa ogłosiły wspólnie, że stworzą tzw. „tymczasowy mechanizm międzynarodowy”, którego zadaniem będzie w ciągu trzech miesięcy przesyłanie środków pieniężnych, a także bezpośrednia pomoc najbardziej potrzebującym mieszkańcom Autonomii Palestyńskiej.
We wspólnym oświadczeniu państwa poparły również pomysł utworzenia, tymczasowego organizmu, z ograniczonym zakresem działania, którego zadaniem byłoby zapewnienie dostarczenia bezpośrednich środków pomocy dla Palestyńczyków.
Mimo to, na spotkaniu podkreślono również, że Hamas jako ugrupowanie rządzące musi ponieść całkowitą odpowiedzialność za podstawowe potrzeby mieszkańców, uwzględniając służbę zdrowia, finanse, a także odpowiednie funkcjonowanie wszelkich innych służb.
Państwa wyraziły również poważną obawę wobec pogarszających się warunków życia, zwłaszcza w rejonie Gazy, a także wezwały międzynarodową wspólnotę państw do natychmiastowej odpowiedzi na potrzebę pomocy, zwłaszcza w postaci środków medycznych. Zażądały również od Izraela, aby podjął zdecydowane kroki zmierzające do poprawienia, ciągle pogarszającej się sytuacji ok. 165 tysięcy Palestyńczyków, głównie pracowników służby cywilnej, lekarzy i nauczycieli, którym od dwóch miesięcy nie są wypłacane pensje.
W odpowiedzi na powyższe postulaty izraelski minister spraw zagranicznych Tzipi Livni oświadczył, że Izrael gotowy jest przyjąć europejski projekt planu pomocy, zważywszy na to, że jego realizacja przebiega z pominięciem rządu Palestyny.
Autonomia Palestyńska od dawna korzysta z hojności Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej a także innych krajów, których pomoc finansowa w ostatnim roku stanowiła niemal połowę wysokości budżetu, czyli połowę z ok. 2 bilionów dolarów.
Natomiast obecnie, kiedy od dwóch miesięcy na czele rządu palestyńskiego stoi Hamas, uważany przez USA i UE za organizację terrorystyczną, w Palestynie brakuje jedzenia, benzyny a szpitale nie mogą poradzić sobie z wzrastającym brakiem pieniędzy. W tej sytuacji Bank Światowy zagroził, że jeśli obecne warunki ekonomiczne i socjalne utrzymają się na podobnym poziomie może dojść nawet do upadku władz Autonomii.
W czasie rozmów w Nowym Jorku, także przedstawiciele Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Jordanu i inni mediatorzy konfliktu bliskowschodniego spotkali się i wspólnie ostrzegli państwa Kwartetu, że jeśli plan pomocy nie powiedzie się, może zaistnieć w Autonomii groźba wojny wewnętrznej.
Na podst. BBC, CNN, Al Jazeera, TV5.