Palestyna/ Jassir Arafat nie żyje
Dziś o godzinie 3:30 we francuskim szpitalu wojskowym Percy w Clamart zmarł Jassir Arafat - Prezydent Autonomii Palestynskiej, a zarazem niekwestionowany od blisko 40 lat przywódca palestyńskiego ruchu niepodległościowego. Cały świat składa kondolencje narodowi palestyńskiemu czekając jednak w napięciu w jakim kierunku potoczy się teraz sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Tym razem nie ma już mowy o pomyłkach jakie miały miejsce w ostatnich dniach gdy świat obiegały wciaż sprzeczne informacje o stanie zdrowia Arafata. Śmierć palestyńskiego przywódcy potwierdziłi zarówno przedstawiciele szpitala Percy jak i władze Autonomii Palestyńskiej. W tej ostaniej ogłoszono 40 dniową żałobę narodową. Falgi opuszczono do połowy masztów, a tysiące ludzi wyległo na ulice miast autonomii by oddać hołd zmarłemu. Oficjalny pogrzeb odbędzie się w Ramali w najbliższy piątek. Izrael odmówił bowiem zdecydowanie by zgodnie z ostatnią wolą Arafata pochować go na wzgórzu świątynnym w Jerozolimie.
Arafat nie wyznaczył następcy, nie pozwolił również by w ostatnich latach pojawił się w ruchu palestyńskim jakikolwiek inny popularny lider. W związku z tym kwestia przywództwa w Autonomii Palesyńskiej pozostaje wciaż otwarta. Wielu spodziewa sie, że w OWP może dojść do wewnętrznego konfliktu pomiędzy frakcją tzw. "Tunezyjczyków" - dawnych towarzyszy Arafata z lat emigracji, a młodym pokoleniem bojowników. Istnieje również obawa, że władzę w Autonomii może przejać teraz islamski Hamas - najsilniejsza i najlepiej zorganizowana obecnie organizacja w Autonomii charakteryzująca sie jednak skrajną wrogością wobec Izraela. Mogłoby to doprowadzić do eskalacji konfliktu bliskowschodniego na niespotykaną skalę.
Z całego świata napływaja kondolencje pod adresem narodu palestyńskiego. Od bardzo gorących ze strony Europy i świata islamu po dość chłodne ze strony USA. Izrael zareagował natomiast na śmierć znienawidzonego tam Arafta wzmocnieniem środków bezpieczeństwa.
za BBC