Starcia demonstrantów z siłami bezpieczeństwa w Syrii
- IAR
W starciach sił bezpieczeństwa z demonstrantami w Syrii zginęły co najmniej 34 osoby. Według telewizji Al Dżazira, w mieście Homs 9 osób zginęło od kul tajnej policji.
Wśrod zabitych ma być 11-letni chłopiec. Według Al Dżaziry, w tłum demonstrantów wjechały policyjne samochody, po czym z jednego z nich wyskoczyli funkcjonariusze i zaczęli strzelać. Syryjska obrończyni praw człowieka Razan Zaituna twierdzi tymczasem, że czołgi zaatakowały miasto Maarat-al-Numan na południe od Aleppo. Zginęło tam co najmniej pięć osób. Do starć doszło też na przedmieściach Damaszku.
Według Al Dżaziry, demonstranci podpalili siedzibę rządzącej partii Baas w miejscowości Albu Kamal przy granicy z Irakiem. Demonstranci wyszli na ulice wielu syryjskich miast. Domagają się większych swobód obywatelskich w obliczu represji władzy. Symbolem dzisiejszych demonstracji były gałązki oliwne, które trzymały osoby występujące przeciwko brutalnym rządom w kraju.
Do protestów dołączyli przedstawiciele mniejszości kurdyjskiej. Również oni domagają się większej wolności, podkreślając jednocześnie, że nie dążą do obalenia obecnych władz. Opozycja chce również zmniejszenia obecności wojska w miastach, w których ostatnio dochodziło do protestów.