Syria: szturm na miasto Banias, USA grożą Assadowi
- IAR
Oddziały syryjskiego wojska szturmują miasto Banias. W ataku biorą udział czołgi. Przedstawiciele organizacji praw człowieka poinformował, że główne uderzenie jest skierowane na dzielnicę zamieszkałą przez sunnitów, którzy sprzeciwiają się prezydentowi Baszarowi al-Assadowi.
Mieszkańcy próbują powstrzymać natarcie, tworząc ludzkie łańcuchy na ulicach. Sprawdzają też, czy na dachach nie ma wojskowych snajperów. W mieście nie ma prądu ani łączności telefonicznej. Według obrońców praw człowieka, podczas wczorajszych protestów w starciach z policją i wojskiem zginęło w całym kraju około 30 osób. Demonstracje odbyły się po piątkowych modlitwach w wielu miastach Syrii, między innymi w Damaszku, Homs i Hamie. Do protestujących wojsko strzelało ostrą amunicją. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon poinformował, że syryjskie władze zgodziły się wpuścić do kraju międzynarodowych obserwatorów, którzy mają przyjrzeć się panującej tam sytuacji humanitarnej. Biały Dom zapowiedział podjęcie "odpowiednich kroków", jeśli prezydent Syrii Baszar al-Assad nie zaprzestanie przelewu krwi. Syryjska opozycja domaga się ustąpienia prezydenta al-Assada, który pełni urząd od 11 lat. Wcześniej przez 30 lat dykatorskie rządy w kraju sprawował jego ojciec, Hafez al-Assad.