Syria: walki w środkowej części kraju
- IAR
Co najmniej 15 osób miało zginąć dzisiaj w syryjskim mieście Rastan, w środkowej części kraju. Według miejscowych aktywistów, miasto zostało zbombardowane przez wierne rządowi wojska. Wczoraj w walkach między opozycją a syryjskimi siłami bezpieczeństwa w Rastan miało zginąć co najmniej 41 osób.
Syryjskie władze wszczęły tymczasem śledztwo w sprawie śmierci 13-letniego chłopca, który miał zostać skatowany na śmierć. Hamza al-Khatib stał się wśród syryjskich opozycjonistów męczennikiem po tym, jak wczoraj w internecie pojawił się film pokazujący skatowane ciało 13-latka. „Więcej ludzi dołączyło do protestów, więcej poczuło złość, nawet ci, którzy wcześniej byli niezdecydowani. Ludzie wyszli na ulice przeciwko brutalności reżimu Assada” - wyjaśnia żyjący na wygnaniu syryjski analityk Radwan Ziadah.
Prezydent Syrii ogłosił tymczasem amnestię na podstawie której z więzień wyszło pół tysiąca opozycjonistów, również tych ze zdelegalizowanego Bractwa Muzułmańskiego. „Assad prowadzi zarówno politykę miękką jak i twardą. Jedną ręką daje marchewkę, ale drugą bije kijem. Z jednej strony idzie na ustępstwa, a z drugiej krwawo tłumi protesty” - wyjaśnia Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Syryjska opozycji zebrana w Turcji uznała ogłoszoną przez prezydenta amnestię za spóźnioną i niewystarczającą. Niezależne źródła oceniają, że od początku protestów w Syrii mogło zginął około tysiąca osób, a 10 tysięcy trafiło za kratki. Informacje płynące z Syrii są jednak bardzo skąpe, bo władze nie chcą wpuścić do kraju zagranicznych dziennikarzy.