Abchazja zawiesza udział w kaukaskim procesie pokojowym
Abchazja ogłosiła wycofanie się z prowadzonych od kilkunastu miesięcy technicznych rozmów z Gruzją, Rosją, Osetią Południową oraz przedstawicielami ONZ i UE na temat stabilizacji sytuacji na Kaukazie Południowym. Tbilisi ostro skytykowało decyzję separatystycznej republiki.
"Postanowiliśmy czasowo wycofać się z procesu negocjacji w Genewie, gdyż do tej pory nie przyniosły one oczekiwanego postępu. Jesteśmy zwolennikami takich rozmów, ale widzimy, że moderatorzy, pod których auspicjami przebiega dialog, nie są w stanie wypracować konstruktywnych i kompleksowych rozwiązań" - oznajmił w środę (23.6) późnym wieczorem doradca separatystycznego prezydenta Abchazji Siergieja Bagapsza, Nadir Bitiew.
Od jesieni 2008 roku w Genewie odbyło się 11 rudn rokowań gruzińsko-rosyjsko-abchasko-południowoosetyjskich pod auspicjami największych organizacji międzynarodowych. Głównym przedmiotem dialogu jest przestrzeganie zasad rozejmu, wynegocjonowanego 12 sierpnia 2008 roku w Moskwie przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkoziego. Zawieszenie broni zakończyło kilkudniowy konflikt rosyjsko-gruziński, którego bezpośrednim skutkiem było jednostronne uznanie secesji Abchazji i Osetii Południowej przez Rosję. Uczestniczące w konflikcie strony próbują porozumieć się na temat zapobiegania mnożącym się od zakończenia działań wojennych incydentom w pobliżu administracyjnych granic Gruzji ze zbuntowanymi republikami, a także dysktują nad problemami wymiany jeńców i zatrzymanych w strefach przygranicznych, zakresu pomocy humanitarnej i odbuodwy zniszczonej w czasie wojny infrastruktury oraz zakresu działania Misji Obserwacyjnej UE w Gruzji (EUMM).
Ostatnia runda negocjacji genewskich miała miejsce 8 czerwca i zakończyła się patem. Delegacja rosyjska odrzuciła podczas rozmów projekt podpisania przez wszystkie strony dialogu deklaracji o niestosowaniu siły. Rosjanie argumentowali, iż w świetle prawa międzynarodowego nie są stroną konfliktu na Kaukazie Południowym, a deklarację o rezygnacji z użycia siły powinni podpisać jedynie Gruzini, Abchazowie i Osetyjczycy. Kolejna runda szwajcarskich negocjacji odbędzie się 27 lipca.
Najnowsze posunięcie spearatystycznych władz Abchazji spotkało się z ostrą reakcją dyplomatyczną Gruzji. Tbiliskie MSZ wydało w czwartek (24.6) komunikat, w którym stwierdziło, iż Rosja próbuje zdominować i wykorzystać do własnych celow toczony w Genewie dialog, czyniąc to "za pośrednictwem marionetkowych władz Abchazji".
"To oczywisty przykład, iż Rosja nie potrzebuje pokoju, stabilizacji i bezpieczeństwa na Kaukazie Południowym. Tak zwany rząd Abchazji to zwykłe kukiełki, pociągane przez sznurek z Moskwy. Społeczność międzynarodowa powinna pilnie zareagować i naciskać Rosję, a nie Abchazję, aby realnie powróciła do rozmów w Genewie - jedynego w tej chwili istniejącego formatu rozmów pokojowych na temat Kaukazu" - powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Gruzji Grigol Waszadze.
Tymczasem przebywający z wizytą w USA prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział wczoraj (24.6), iż Rosja opowiada się za dialogiem z Gruzją, ale nie z ekipą prezydenta Micheiliego Saakaszwiliego, która według rosyjskiego lidera "wiedze kraj w złym kierunku". Gruzińskie media podały, iż problemy Kaukazu Południowego stanowiły jeden z tematów rozmów Miedwiediewa z prezydentem Barackiem Obamą.
Na podstawie: civil.ge, mfa.gov.ge
Na zdjęciu: prezydent separatystycznej Abchazji Siergiej Bagapsz, za: wikipedia.org
Wspólna platforma dyskusyjna Ukrainy, Gruzji i Mołdawii
