Armenia/ Koczarian dementuje plotki o wejściu do NATO
„Armenia nie zamierza wstępować do NATO” – oświadczył prezydent Robert Koczarian w rozmowie z gazetą „Głos Armenii”. Szef państwa odniósł się w ten sposób do wypowiedzi przewodniczącego parlamentu Artura Bagdasariana, który w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział niedawno, że „przyszłością Armenii jest UE i NATO”, a „Rosja nie powinna być drogą wiodącą do Europy”.
„Kurs w polityce zagranicznej Armenii pozostaje bez zmian. W ramach Planu Działań indywidualnego partnerstwa z NATO nasz kraj rozszerza współpracę z Sojuszem Północnoatlantyckim jako z kluczową europejską organizacją zajmującą się problemami zapewnienia bezpieczeństwa. (…) Jednak Armenia nie zamierza wstępować do NATO. Udział w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym z Rosją w wystarczający sposób rozwiązuje kwestię bezpieczeństwa naszego kraju” – oświadczył Koczarian. W podobnym duchu wypowiadał się 14 kwietnia minister spraw zagranicznych Wardan Oskanian, stwierdzając, że ani Armenia nie jest gotowa na wstąpienie do NATO, ani NATO nie jest gotowe do przyjęcia w swoje szeregi Armenii.
Armenii, która cały czas boryka się z nierozwiązanym problemem Górskiego Karabachu (położonej na terytorium Azerbejdżanu enklawy kontrolowanej przez Ormian) zależy przede wszystkim na utrzymaniu dobrych stosunków z Rosją, która traktowana jest jako najpewniejszy sojusznik. Ormianie nie zamierzają się więc na przykład pozbywać rosyjskiej bazy wojskowej w Giumri (którą dodatkowo prawdopodobnie zasilą jednostki wycofywane z Gruzji).
Zgodnie z tą linią, 6 marca minister obrony Serż Sarkisjan zapewniał rosyjskich dziennikarzy, że stosunki z NATO absolutnie nie przeszkodzą w rozwoju współpracy z Moskwą: „Nasze stosunki dwustronne z innymi państwami czy nasze stosunki z NATO nie są w żadnej mierze rozwijane kosztem wojskowej współpracy armeńsko-rosyjskiej. Głównym naszym zadaniem jest zakończenie reformy sił zbrojnych do 2015 roku, a rosyjska prasa często w wypaczony sposób przedstawia cel tych reform – tu nie chodzi o natowskie, tylko o międzynarodowe standardy”.
Prezydent Koczarian stwierdził też, że Armenia przygotowuje się do bliższej współpracy z UE w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, ale nie stawia sobie za celu członkostwa w Unii.
Na podst. newsarmenia.ru, panarmenian.net