Armenia/ Prezydent wprowadził stan wyjątkowy (aktual.)
Podczas zorganizowanej w sobotę (1.03) masowej demonstracji doszło do starć opozycji ze służbami bezpieczeństwa. Zmarło osiem osób, wiele zostało rannych, także po stronie policji. Wieczorem prezydent Robert Koczarian wprowadził stan wyjątkowy, obowiązujący do 20 marca.
W godzinach popołudniowych rozpoczął się protest, w którym uczestniczyło znacznie więcej osób, niż w poprzednich dniach. Wzrost sprzeciwu społeczeństwa był spowodowany atakiem policji na miasteczko namiotowe w sobotę (1.03) w godzinach porannych oraz uwięzienia Lewona Ter-Petrosjana w areszcie domowym.
Protestujący kontrolują okolice Placu Wolności w Erewanie, przy którym znajdują się konsulaty m.in. Rosji, Francji i Włoch. Doszło także do aktów wandalizmu – zniszczono okoliczne sklepy i samochody. Z tych drugich utworzono barykady oddzielające od kordonów policji. W głównych budynkach państwowych wzmocniono ochronę, często wprowadzając tam żołnierzy. Podaje się, że liczba demonstrantów może dojść do 100 tys.
Jak zapowiedział prezydent Koczarian podczas wystąpienia o północy lokalnego czasu (21:00 czasu polskiego) „w sytuacji, kiedy występuje się z bronią przeciwko nieuzbrojonej policji, pozostaje nam tylko użycie armii do przywrócenia bezpieczeństwa”. Podkreślił, że nie wszyscy uczestnicy manifestacji byli uzbrojeni, a większość posiadających broń z łatwością ukrywało się w tłumie. Tym samym otwarcie ognia w odpowiedzi na strzały do policjantów spowodowałoby jedynie wzrost ofiar.
Jeden z liderów opozycji Stiepan Demircian stwierdził, że sytuacja uległaby znacznej poprawie, gdyby strona rządowa uwolniła byłego prezydenta Lewona Ter-Petrosjana, który został zamknięty w sobotę (1.03) w areszcie domowym.
Na podstawie: armenialiberty.org, kavkaz-uzel.ru