Azerbejdżan/ Dzień Konstytucji
12 listopada obchodzony jest w Azerbejdżanie Dzień Konstytucji (została ona przyjęta w ogólnonarodowym referendum 12 listopada 1995 r.). Święto nie powinno jednak przesłaniać ciemnych stron azerskiej rzeczywistości: brutalnej walki z opozycją polityczną oraz tłumieniem działalności opozycyjnych mediów.
Prezydent Ilham Alijew odnosząc się do ustawy zasadniczej stwierdził, że „udowodniła ona swoją życiową siłę, humanizm i dynamikę”. Dodał także, iż w związku z przyjęciem konstytucji „stale doskonali się system władzy państwowej, przedsiębrane są ważne kroki nakierowane na wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego, bardziej pełną i realną treścią napełniają się zasady i wartości demokratyczne, prawa i wolności człowieka, tworzą się narodowe mechanizmy obrony praw człowieka”.
12 listopada Alijew wygłosił także pełne patosu przemówienie z okazji świętego miesiąca Ramazan, podkreślając ścisłe związki azerskiego państwa z islamem, a jednocześnie azerską tradycję tolerancji gwarantującą możliwość rozwoju wszystkim obywatelom Azerbejdżanu, niezależnie od wyznawanej religii (pełny tekst przemówienia na: http://www.ilham-aliyev.com/index.html).
Tym niemniej, azerska rzeczywistość nie wygląda tak różowo, jak przedstawiają to oficjalne władze. Wg opozycji, władze dopuszczały się fałszerstw w czasie kolejnych wyborów (prezydenckich w 1998 r., referendum w sprawie zmian w konstytucji w 2002 r., a zwłaszcza w czasie elekcji prezydenckiej w 2003 r.). Azerbejdżanem od 1993 r. rządził były komunistyczny władca tej republiki, Hajdar (Gejdar) Alijew. Tłumiąc wszelka opozycję, zbudował system quasi-autorytarny. H. Alijew zmarł w 2003 r., przed śmiercią zdołał jednak przygotować grunt pod wybór na prezydenta swojego syna, Ilhama. W raporcie OSW sytuację tę określono jako „precedens na obszarze postradzieckim”, gdyż można odnieść wrażenie, tworzenia się swoistej „dynastii Alijewów” w kaspijskim kraju (polecamy tekst W. Bartuziego: http://www.osw.waw.pl/pub/koment/2003/08/030807a.htm). Dodajmy, że Alijew-junior często określa się jako kontynuator linii politycznej swojego ojca. Alijew-senior cieszy się zaś pośmiertną sławą jako wręcz „ojciec narodu”.
Same wybory (Ilham Alijew zdobył w nich wg oficjalnych danych 79,5 % głosów) przebiegały z licznymi naruszeniami, potwierdzonymi przez międzynarodowych obserwatorów. Po wyborach przywódcom opozycji zafundowano procesy sądowe, które trudno nazwać uczciwymi (patrz raport Human Rights Watch na stronie Democratic Azerbaijan: http://www.edudemo.home.pl/da/tiki-index.php?page=HRW-27-Oct-pol). Surowość swoich działań obóz władzy tłumaczy niedemokratycznym charakterem ugrupowań antyrządowych (np. partię Musawat Isy Gambara oskarża się o radykalny islamizm) i dążeniem do zachowania stabilności w kraju.
A stabilna sytuacja w Azerbejdżanie ma duże znaczenie dla zagranicznych inwestorów, przede wszystkim zaangażowanych w dochodowy sektor naftowy (Azerbejdżan posiada bogate złoża tego surowca w rejonie Baku oraz pod dnem Morza Kaspijskiego). Tym chyba można wytłumaczyć niechęć jaką rządy państw Zachodu przejawiają do zajęcia zdecydowanie negatywnego stanowiska wobec niedających się pogodzić z demokratycznymi standardami działań władz w Baku.
[na podst. rian.ru, http://edudemo.home.pl/da/tiki-index.php]