Białoruś/ Milinkiewicz skazany na areszt
Na 15 dni aresztu za udział we wczorajszej demonstracji skazał białoruski sąd Aleksandra Milinkiewicza. W 20-tą rocznicę katastrofy w Czarnobylu w Mińsku odbył się mityng "Czarnobylski Szlak". Władze, choć wydały zgodę na przemarsz i wyznaczyły jego trasę, sam wiec uznały za nielegalny.
Milinkiewicz został zatrzymany przez siły OMON-u w redakcji "Białorusini i rynek" w czasie, gdy udzielał wywiadu. W areszcie znaleźli się również: lider Partii Komunistów Białorusi Siarhiej Kaliakin, przywódca Partii Pracy - Aleksandr Bychwostau i lider Białoruskiego Frontu Narodowego - Wincuk Wiaczorka. Wszystkim został postawiony ten sam zarzut. Bychwostau i Wiaczorka zostali skazani na 15, zaś Kaliakin na 14 dni aresztu. Milinkiewicz już zapowiedział apelację do sądu wyższej instancji.
"Było to całkowicie przewidywalne" - oświadczył Nikita Biełych, lider rosyjskiego Sojuszu Sił Prawicy - "Wiadomym jest, że reżim Łukaszenki nie zamierza tak po prostu zostawić w spokoju opozycji, która już pokazała swoją siłę". Dodał również, że "dzisiaj Łukaszence już nie uda się ukryć, że w kraju nie ma opozycji, trzeba więc coś z nią zrobić."
W środę z kolei zatrzymano i pobito innego działacza opozycji - Anatola Lebiedźkę. Wypuszczono go po kilkugodzinnym przesłuchaniu. Lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej mówi o zaplanowanej akcji, która miała uniemożliwić mu udział w mityngu.
Swoje zaniepokojenie wydarzeniami na Białorusi wyraził już szef łotewskiej dyplomacji - Artis Pabriks. Wezwał on do uwolnienia zatrzymanych osób, zaznaczając jednocześnie, że takie działania władz stanowią "krok do tyłu" we wzajemnych stosunkach.
Na podst. lenta.ru, naviny.by, milinkevich.org