Białoruś/ Pobito kandydata na prezydenta
Pretendent do stanowiska prezydenta Białorusi Aleksander Kozulin został w czwartek pobity przez członków Specjalnego Oddziału Szybkiego Reagowania (SOSR) podczas próby wejścia do Pałacu Kultury Kolejarzy, gdzie odbywa się dwudniowy „Ogólnobiałoruski Zjazd Narodowy”. Na zjeździe ma wystąpić prezydent Aleksander Łukaszenko. Kozulina po nieudanej próbie sforsowania bram budynku wywieziono „w nieznanym kierunku”, najprawdopodobniej do rejonowej siedziby służb bezpieczeństwa.
Niektóre media podały, że Kozulina pobił osobiście szef SOSR major Dmitrij Pawliczenko, postać którego łączona jest z niewyjaśnionymi „zaginięciami” białoruskich dziennikarzy i opozycjonistów. Oprócz Kozulina ofiarami agresji stać się mieli także wspierający go działacze: Miaczesław Grib, Walerij Frołow i Oleg Wołczek, jak również dziennikarze i fotoreporterzy, m.in. „Komsomolskiej Prawdy w Białorusi”, „Biełgaziety” oraz agencji „Reuters”.
Andriej Szwed, naczelnik wydziału zabezpieczenia prawnego, informacji i kontaktów społecznych w Prokuraturze Białorusi, poinformował korespondenta agencji „Interfax”, że „prokuratura kwalifikuje działania Kozulina w Pałacu Kultury Kolejarzy jako poważne naruszenie przepisów administracyjnych, tak więc będzie on podlegał odpowiedzialności administracyjnej”.
Kandydat na prezydenta chciał się zarejestrować na zjeździe jako przedstawiciel partii „Hramada”, jednak jego wniosek został odrzucony. Odbywający się po raz trzeci „Zjazd ogólnonarodowy” jest na Białorusi ważnym wydarzeniem: w telewizji przewidziano dziesięciogodzinną relację, a wśród 2,5 tysiąca gości nie zabrakło szefów misji dyplomatycznych akredytowanych w Mińsku, przedstawiciela rosyjskiej Dumy (Borysa Gryzłowa), który mówił m.in. o postępach w tworzeniu struktur państwa związkowego Białorusi i Rosji. Zapowiadano także wystąpienie liderki jednej z frakcji ukraińskich komunistów Natalii Witrjenko. Poprzednie dwa zjazdy (w 1996 i w 2001 roku) odbywały się, tak jak i ten obecny, przed kluczowymi dla kraju wydarzeniami politycznymi (odpowiednio przed referendum rozszerzającym uprawnienia prezydenta i wyborami prezydenckimi)
Przed kilkoma dniami w wystąpieniu wyborczym transmitowanym w publicznej białoruskiej telewizji Kozulin nadspodziewanie ostro skrytykował Łukaszenkę. Dzisiejsza ostra, wręcz brutalna reakcja władz, może być odbierana jako swoista demonstracja siły i wskazanie Kozulinowi „miejsca w szeregu”. Ekipa prezydenta Łukaszenki pokazała społeczeństwu, że w pełni kontroluje sytuację na Białorusi, a opozycyjnego kandydata na najwyższy urząd w państwie może potraktować swobodnie, np. jak pierwszego lepszego chuligana i warchoła.
***
Kandydat zjednoczonej opozycji białoruskiej Aleksander Milinkiewicz zamierzał wieczorem w czwartek (o godzinie 18.00) zorganizować wiec swoich zwolenników centrum Mińska, na Placu Wolności. Lidia Jermoszyna, przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej zapowiedziała, że demonstracja taka będzie potraktowana jako nielegalne zgromadzenie, a Milinkiewiczowi jako jej organizatorowi grozi mandat lub nawet do piętnastu dni aresztu.
Dzisiejsze dwuipółgodzinne spotkanie Milinkiewicza z wyborcami w osadzie Czyżowka zgromadziło około sześciuset osób. Mityng próbowała zakłócić grupa dziesięciu młodych ludzi z nielegalnej organizacji narodowych komunistów, wznosząc okrzyki o „sprzedajnej opozycji”, finansowanej przez „Litwę, Łotwę, Estonię”. Młodzi bojownicy użyli jajek, którym obrzucili Milinkiewicza, zostali jednak „rozbrojeni” przez uczestników spotkania, którzy następnie przekazali ich w ręce milicji.
[na podst. afn.by, bdg.by, korespondent.net]