Czeczenia/ Tajemnicza choroba budzi wątpliwości
Ból głowy, duszności, kłopoty z oddychaniem, wymioty, biegunka, dreszcze, zawroty głowy – takie były objawy tajemniczej choroby, która od 17 grudnia dotknęła około stu mieszkańców Czeczenii, głównie dzieci z rejonu Szełkowskiego. Władze, przez kilka dni nie mogące ustalić przyczyn zachorowań, ogłosiły w końcu, że chodzi o „pseudoastmatyczny syndrom natury psychologicznej”. Z kolei przedstawiciel separatystycznego rządu Czeczenii na Zachodzie Achmed Zakajew podejrzewa, że za całą sprawą kryje się używanie przez Rosjan podczas wojen na Kaukazie broni chemicznej i żąda przeprowadzenia niezależnego śledztwa.
Wersja oficjalna faktycznie do końca nie przekonuje i nie rozwiewa wszystkich wątpliwości. Fala niewyjaśnionych zachorowań rozpoczęła się 17 grudnia w rejonie Szełkowskim (ostatecznie objęła co najmniej sześć miejscowości, a o podobnych przypadkach zaczęto donosić także i z innych rejonów republiki). Liczba skarżących się na niewytłumaczalny ból głowy i konwulsyjne dreszcze rosła w szybkim tempie przez cały ostatni tydzień, osiągając co najmniej 98 osób, głównie dzieci. Jednak w niedzielę w szpitalach pozostawało już tylko 38 osób, pozostałe po hospitalizacji zostały wypisane do domu.
Władze (i media) zachodziły w głowę, co mogło być przyczyną zagadkowej „epidemii”. Husejn Nutajew, naczelnik najbardziej dotkniętego rejonu Szełkowskiego, początkowo obstawał przy hipotezie zatrucia „gazem paraliżująco-nerwowym” lub środkami psychotropowymi. Dodawał on, że podobne niewyjaśnione serie zachorowań zdarzyły się w ostatnim czasie w Czeczenii dwukrotnie. Jednakże poszukiwania odpowiedzialnej za „zatrucie” substancji chemicznej nie dały żadnych rezultatów. Rządzący republiką Ramzan Kadyrow 21 grudnia zwrócił się o pomoc w ustaleniu przyczyn do armii. W końcu 22 grudnia specjalna komisja pod przewodnictwem lekarza sądowego Zuraba Kikalidze ogłosiła, że zachorowania mają charakter „psychiczny”. Odpowiedzialne za nie miałyby być m.in. tłumiony stres, skrywana depresja i histeria, które skumulowane prowadzą do objawów charakterystycznych dla astmy.
Opierając się na tym wyjaśnieniu władze czeczeńskie wprowadziły 24 grudnia ograniczenia dla środków masowego przekazu w dostępie do informacji o chorobie, dziennikarzy oskarżono bowiem o wywoływanie „zbiorowej psychozy”, podgrzewanie nerwowej atmosfery i przez to o sztuczne „tworzenie” nowych chorych. Decyzja ta wywołała protesty i została w mediach rosyjskich poddana ostrej krytyce.
Czy źródłem „wirusa strachu”, jaki opanował niektóre rejony Czeczenii, istotnie był wyłącznie kiepski stan psychiczny mieszkańców republiki i utrzymujące się „wysokie napięcie emocjonalne”, jak sugerują władze? Husejn Nutajew nie zgadzając się z oficjalnym wytłumaczeniem skomentował: „W takim wypadku w rejonach groznieńskim i wiedieńskim cała ludność już dawno byłaby w konwulsjach”. Także komentator tygodnika Kommiersant-Włast odniósł się do teorii „psychicznej” powątpiewająco: „Tak czy inaczej, odpowiadające wyjaśnienie zatrucia dzieci znaleziono. A środki masowego przekazu, podchwyciwszy dźwięcznie brzmiące określenie „pseudoastmatycznego syndromu natury psychologicznej”, już nie wspominały o tym, że dzieci początkowo uskarżały się na mdłości, wymioty i ból żołądka, które z astmą mają niewiele wspólnego”.
Najbardziej radykalną tezę odnośnie fali zachorowań sformułował separatystyczny i nieuznawany przez nikogo rząd Czeczeńskiej Republiki Iczkerii. Podejrzewa on, że mieszkańcy republiki są narażeni na kontakt z niebezpiecznymi, być może radioaktywnymi substancjami, których armia rosyjska miała używać w czasie wojen w Czeczenii. Oskarża też Rosjan o stosowanie broni chemicznej. Achmed Zakajew, reprezentujący nieuznających Moskwy Czeczenów na Zachodzie, 26 grudnia zwrócił się z listem do Rogerio Pfirtera, szefa haskiej Organizacji na rzecz Zakazu Używania Broni Chemicznej, w którym zażądał podjęcia pilnego, niezależnego międzynarodowego śledztwa w sprawie sytuacji w Czeczenii.
Należy jednak liczyć się z tym, że jego apel zostanie zignorowany.
[na podst. kavkazcenter.com, kommersant.ru, lenta.ru, rferl.org, vremya.ru]