Gruzini dyskutują nad przyszłością Abchazji i Osetii Pd.
Podczas poniedziałkowej (12.10) sesji Rady Bezpieczeństwa Narodowego przedstawiciele gruzińskich władz i opozycji omawiali założenia nowej strategii państwa wobec terytoriów okupowanych. Spotkaniu przewodniczył prezydent Micheil Saakaszwili.
O planach opracowania długofalowej strategii Tbilisi wobec Abchazji i Osetii Pd. informował już w ubiegłym miesiącu gruziński minister ds. reintegracji kraju, Temur Jakobaszwili. Nowy dokument będzie zawierał zbiór analiz politycznych, gospodarczych i prawnych, wspierających stanowisko rządu Gruzji w sprawie utrzymania suwerenności nad obydwoma zbuntowanymi obszarami. W strategii znajdą się równieć propozycje szczegółowych rozwiązań takich problemów jak nostryfikacja dyplomów naukowych lub uznawanie przez gruzińską administrację innych dokumentów wydanych w secesjonistycznych republikach.
Według zapowiedzi przedstawicieli gruzińskich władz, w nowej narodowej strategii wobec obszarów okupowanych ważną rolę odgrywać powinna działalność organizacji społecznych i pozarządowych, które przyciągnęłyby ludność Abchazji i Osetii Pd. do ściśleszych kontaktów z macierzą.
W związku z powyższymi założeniami, prezydent Micheil Saakaszwili zaprosił na wczorajsze (12.10) posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego również przedstawicieli opozycji. "Zarówno władza jak i opozycja pełnią znaczącą rolę w zyciu politycznym naszego kraju. Chciałbym podkreślić, iż nie mamy przed opozycją żadnych tajemnic" - zaznaczył gruziński prezydent podczas spotkania, którego inauguracja była transmitowana na żywo przez publiczną telewizję.
Prezydent Saakaszwili dodał, że w czasie debaty pragnie również omówić efekty aktywności gruzińskiej dyplomacji na 64 Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, które rozpoczęło się pod w trzeciej dekadzie września br. Podczas swojego wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego, gruziński lider podkreślił, iż Tbilisi nie pogodzi się z utratą swoich historycznych terytoriów i przypomniał, że w sierpniu ub. r. jego rodacy padli ofiarą "pierwszej imperialistycznej agresji Rosji w XXI wieku".
Zasadnicza część poniedziałkowego (12.10) spotkania nie była jednak transmitowana przez media. "Nie możemy przekazywać całej debaty Rady Bezpieczeństwa Narodowego, gdyż dysponujemy pewnymi tajemnicami, z którymi nie możemy podzielić się z naszymi wrogami. A nasz wróg jest bardzo silny i brutalny. Okupant Abchazji i Osetii Pd. jest bardzo silny i brutalny - tylko czeka, aby wykorzystać zasłyszane tutaj informacje" - tłumaczył gruziński przywódca.
Na debatę przybyli liderzy opozycyjnego Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego oraz przewodniczący pozaparlamentarnego ugrupowania Wolność Konstantin Gamsachurdia i szef stronnictwa Tradycjonaliści Akaki Asatiani.
Spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zbojkotowali jednak inni przedstawiciele opozycji. Na debatę nie przybył lider Sojuszu dla Gruzji i wchodzącego w jej skład ugrupowania Nasza Gruzja-Wolni Demokraci, Irakli Alasania oraz przewodniczący Ruchu na Rzecz Sprawiedliwej Gruzji, Zurab Nogaideli. Obydwaj politycy uczestniczyli w pierwszym posiedzeniu Rady, który odbywał się za zamnkiętymi drzwiami 6 sierpnia br., w pierwszą rocznicę wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej na Kaukazie.
Komentując poniedziałkową (12.10) debatę, przewodniczący parlamentu Gruzji Dawid Bakradze ocenił, że pomimo różnic politycznych dzielących jego rodaków, w sprawie terytoriów okupowanych i problemach bezpieczeństwa kraju Gruzini powinni mówić wspólnym głosem.
Na podstawie: civil.ge, adjaratv.ge
Na zdjęciu: prezydent Gruzji przewodniczy obradom Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie strategii dla Abchazji i Osetii Pd., Tbilisi, 12 października, za: president.gov.ge