Gruzja/ Będą rozmowy zamiast wojny
Gruziński rząd stanowczo zdementował niedawne twierdzenia lidera zbuntowanej prowincji - Południowej Osetii - jakoby Gruzja planowała do połowy września przeprowadzenie operacji zbrojnej przeciw separatystycznej republice. Władze gruzińskie przypomniały za to o zaproponowanym jeszcze we wrześniu ubiegłego roku planie pokojowego uregulowania konfliktu osetyjskiego.
Deklarację rządu 7 sierpnia poparł również prezydent Gruzji M. Saakaszwili: „Władze gruzińskie nie zamierzały i nie zamierzają przeprowadzać operacji militarnych w rejonie Cchinwali” (stolica Południowej Osetii). Prezydent dodał, że podobne oskarżenia, wysuwane ostatnio przez E. Kokoitiego, przywódcę Południowej Osetii, oraz przez niektórych rosyjskich polityków mają charakter „absurdalny”.
O szczegółach wizji rozwiązania konfliktu, jaką ma Tbilisi, poinformował jeszcze 5 sierpnia minister ds. rozwiązywania konfliktów G. Chaindrawa. Wedle jego słów, południowo-osetyjska „mapa drogowa” opiera się w zarysie na propozycjach przedstawionych przez prezydenta Saakaszwilego kolejno we wrześniu 2004 roku na sesji zgromadzenia generalnego ONZ, podczas zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy w styczniu 2005 roku oraz na konferencji w Batumi w lipcu tego roku. W skrócie, trzyletni plan zakłada demilitaryzację strefy konfliktu oraz zbudowanie zaufania w oparciu o instrumenty polityczne (autonomia Południowej Osetii) oraz ekonomiczne (m.in. wspieranie drobnej przedsiębiorczości na terenach przygranicznych, uregulowanie sprawy odszkodowań za zniszczenia wojenne). Ważnym elementem aspektu ekonomicznego są też plany zbudowania korytarza transportowego, łączącego Rosję, przez Północną i Południową Osetię z gruzińskimi portami czarnomorskimi.
Chaindrawa odniósł się ostro do wypowiedzi insynuujących Gruzji przygotowania do siłowego rozwiązania sprawy Południowej Osetii. Minister stwierdził: „Oni, niektóre siły w Rosji, chcą utrzymania napięcia w regionie i tworzą fałszywy obraz Gruzji próbując zasiać wrogość. Nie uda im się to. Obserwujemy sytuację w strefie konfliktu bardzo dokładnie i nie dopuścimy do wzrostu napięcia”.
[na podst. civil.ge, tass.ru]