Gruzja/ Incydent w rosyjskiej bazie wojskowej
Na teren rosyjskiej części bazy wojskowej, znajdującej się niedaleko Batumi, wkroczyli gruzińscy policjanci. Incydent miał miejsce w nocy z piątku na sobotę (20/21 stycznia). Rosyjscy dowódcy mówią o bezprawnym ataku, gruzińscy o ćwiczeniach wojskowych.
W piątek około 22:00 na teren bazy w Gonio wkroczyło 25 uzbrojonych policjantów. Spotkało się to z ostrą reakcją ze strony rosyjskiej ambasady w Gruzji i dowództwa sił rosyjskich. Po około trzech godzinach policjanci opuścili bazę.
"Każde bezprawne działanie w stosunku do żołnierzy i obiektów wojskowych, znajdujących się na terenie Gruzji, spotka się ze zdecydowanym sprzeciwem. Dysponujemy dostateczną ilością sił i środków" - oświadczył dowodzący grupą rosyjskich wojsk na Zakaukaziu Andriej Popow. Mimo, iż poligon jest podzielony na dwie części, działania miały dotyczyć jedynie obiektów rosyjskich.
Przedstawiciel gruzińskiego ministerstwa obrony poinformował, że grupa policjantów przybyła na poligon w celu przeprowadzenia ćwiczeń. Niezadowolenie rosyjskich władz jest bezpodstawne, zwłaszcza, że w Gonio stacjonuje niewielka grupa wojskowych. Zgodnie z odpowiednimi ustaleniami Gruzini mają pełne prawo przeprowadzać ćwiczenia na terenie bazy w dowolnym czasie. Na mocy porozumienia między ministrami spraw zagranicznych obu państw podpisanego 30 maja 2005 roku, od września władza nad poligonem przeszła w ręce Gruzji.
W zeszłym roku rozpoczęło się wycofywanie rosyjskich wojsk z Gruzji. Władze federacji potwierdzają, iż wszystko przebiega zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. Andriej Popow, po wczorajszym zajściu, dodał, że "Takie incydenty, zamiast ułatwiać, tylko utrudniają ten proces."
[na podst.: lenta.ru, civil.ge ]