Gruzja-Rosja/ Znowu napięcia w stosunkach dyplomatycznych
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaprzeczył w poniedziałek (9.06) doniesieniom gruzińskiego dyplomaty o planowanym spotkaniu prezydentów obu krajów. Tbilisi rozważa jednak uznanie mera Moskwy za persona non grata.
„Nie mam żadnych informacji, które umożliwiłyby mi ogłoszenie, że w bliskiej przyszłości planuje się organizację szczytu. (…) Miedwiediew i Saakaszwili, po omówieniu najważniejszych problemów we wzajemnych stosunkach, zapowiedzieli, że będą się jeszcze spotykać”– stwierdził.
Spekulacje pojawiły się na skutek wypowiedzi gruzińskiego ambasadora Erosi Kitsmariszwiliego podczas Forum Ekonomicznego. Dyplomata poinformował, że prezydenci planują w krótkim czasie kolejne spotkanie w stolicy Federacji.
Rozmowę podczas Forum określono jako „optymistyczną”, nie padły jednak na niej żadne konkretne zapowiedzi poprawy stosunków. Strona rosyjska podkreśliła także swój sceptycyzm odnośnie gruzińskiej polityki zagranicznej. Główne spory pomiędzy państwami dotyczą kwestii "zamrożonych konfliktów" oraz integracji z NATO.
Jednocześnie część posłów partii rządzącej zażądało uznania mera Moskwy za persona non grata w związku w jego wypowiedzią z soboty, 7 czerwca. Polityk stwierdził, że Gruzja powinna uznać niepodległość separatystycznych regionów Abchazji i Południowej Osetii, jeśli zależy jej na rozwiązaniu tego konfliktu.
„To nieprzyjazna wypowiedź i Łużkow powinien wiedzieć, że ma ona swoją cenę” – powiedział w poniedziałek (9.06) parlamentarzysta Nika Rurua. Dodał, że „nie pierwszy rok wypowiada się w sposób antygruzinski”. Zarówno prezydent jak i minister spraw zagranicznych nie wystosowali jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Mer Moskwy został uznany za persona non grata przez władze ukraińskie po tym, jak zażądał oddania Rosji Sewastopola.
Na podstawie: newsgeorgia.ru, civil.ge