Kanadyjczycy i Rosjanie ostro rywalizują o skarby Arktyki
Nasila się rywalizacja Rosji i Kanady o uzyskanie zwierzchnictwa nad bogatymi w surowce obszarami bieguna północnego. Pod Arktyką może znajdować się 25 proc. światowych zasobów ropy i gazu, a obszar ten eksperci postrzegają jako potencjalne zarzewie nowej zimnej wojny.
Kanadyjscy badacze zintensyfikowali badania dna morskiego pod Arktyką, gdzie najprawdopodobniej znajdują się wielkie - szacowane na 100 mln baryłek - złoża ropy naftowej. Szeroko zakrojone prace badawcze, za przyzwoleniem rządu z Ottawy, sięgają coraz dalszych obszarów arktycznego dna. Kanadyjscy kartografowie starają się udowodnić, że górski grzbiet Łomonosowa jest naturalnym przedłużeniem terytorium ich państwa.
"Pokazuje to, że jesteśmy zdecydowani ubiegać się o jak największe terytorium, którego przynależność możemy naukowo udowodnić" - oświadczył doradca dyrektora Centrum Wojennych i Strategicznych Badań przy Uniwersytecie Calgary Robert Hubert. Naukowiec dodał, że świadczy to o tym, że nikomu nie uda się nastraszyć Kanady w jej programie dot. obszarów polarnych.
Wcześniej pojawiły się doniesienia o planach stworzenia rosyjskich sił wojskowych dla obrony terytoriów arktycznych, do których roszczenia wysuwa Rosja. Po czym, minister spraw zagranicznych Kanady Lawrence Cannon zapewnił, że Moskwie nie uda się zmusić jego kraju do rezygnacji z tej części Arktyki, która prawnie powinna znajdować się pod zwierzchnością władz w Ottawie. Jeszcze w lutym tego roku, po incydencie z dwoma rosyjskimi wojskowymi samolotami, które naruszyły kanadyjską przestrzeń powietrzną, kanadyjski premier Stephen Harper oświadczył, że Ottawa "będzie reagować za każdym razem, gdy Rosjanie będą prowokować tego rodzaju zamachy na suwerenność kanadyjskiej Arktyki".
Kanadyjskie badania mają na celu zebranie materiału, który ma posłużyć do przygotowania oficjalnego zgłoszenia przez Kanadę swoich roszczeń wobec terytoriów Arktyki. Przewiduje się, że pismo w tej sprawie Ottawa skieruje do ONZ jeszcze przed 2013 rokiem. Kanadyjczycy utrzymują, że grzbiet Łomonosowa jest przedłużeniem północnoamerykańskiego szelfu kontynentalnego.
Strona rosyjska zgłosiła swoje roszczenia jeszcze w 2001 roku, ale zostało one odrzucone z powodu niedostatecznych materiałów dowodowych. Rosjanie zapewniają, że nie zrezygnują z tych terenów, na których znajduję się około 25 proc. światowych zasobów ropy i gazu.
Brytyjski analityk z Jane's Review uprzedził, że rywalizacja w Arktyce może stać się zarzewiem nowej zimnej wojny już w najbliższych 12 latach. Już teraz Moskwa zamierza w przeciągu najbliższych 8 lat wydać dziesiątki milionów dolarów na modernizację swojej Floty Północnej. Obecnie dwie trzecie
rosyjskiej floty wojennej przypada na zgrupowania północne. W jej skład wchodzą zmodernizowane łodzie podwodne i inne nowoczesne jednostki, wyposażone między innymi w międzykontynentalne rakiety z ładunkami jądrowymi.
Szacuje się, że obszary arktyczne skrywają około 100 mln baryłek ropy naftowej i gazu. Swoje roszczenia do tych terenów wysuwają Rosja, Dania, Norwegia, USA i Kanada.
Więcej na ten temat: Gorące spory w zimnej Arktyce
Na podstawie: newsru.com