Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Kirgizja-Uzbekistan/ Zbrojny incydent na granicy

Kirgizja-Uzbekistan/ Zbrojny incydent na granicy


15 wrzesień 2005
A A A

Pomiędzy przedstawicielami Kirgizji i Uzbekistanu odbyły się rozmowy mające doprowadzić do wyjaśnienia okoliczności zbrojnych utarczek, które miały miejsce 5 września w rejonie Koszdobsko-Dżalalabadzkim. Obie strony obwiniają się wzajemnie o naruszenie granicy państwowej. Stosunki między Uzbekistanem a Kirgizją są nienajlepsze od czasu masakry w Andiżanie, po której Kirgizja przyjęła uzbeckich uchodźców i jak dotąd konsekwentnie odmawiała ich wydania w ręce Taszkentu.

Incydent graniczny

5 września trzech kirgiskich żołnierzy wpadło w zasadzkę zorganizowaną przez oddział dziesięciu Uzbeków. Po krótkiej walce Uzbecy zwyciężyli, odbierając pokonanym broń. Incydent spowodował, że w rejon utarczki przybyły kolejne oddziały z obu stron, ale do dalszych walk już nie doszło. W celu rozładowania sytuacji zorganizowano rozmowy pograniczników kirgiskich i uzbeckich.

Kirgizi tłumaczą, że złożoność sytuacji jest spowodowana przez nie do końca ustalony status granicy w obszarze, w którym nastąpiła scysja. „Strona uzbecka obstaje przy tym, że rzekomo nasz patrol naruszył granicę, czyli że mieli oni prawo go zatrzymać i odebrać broń. Nasi twierdzą, że znajdowali się na swoim terytorium, w odległości pięciu metrów od granicy”. Kirgizi przyznają, że na obszarze, gdzie doszło do incydentu, granica nie jest wytyczona w terenie, nie została przeprowadzona jej fizyczna demarkacja.

Cień Andiżanu

Sam w sobie drobny incydent na granicy Kirgizji i Uzbekistanu nie wygląda na zbyt doniosły. Trzeba jednak pamiętać, że stosunki kirgisko-uzbeckie są ostatnio napięte w związku z wydarzeniami w Andiżanie. Kirgiska organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka Kyłym Szamy poinformowała, że liczba uzbeckich uchodźców na terenie Kirgizji sięga nawet około trzech tysięcy (wcześniej oficjalnie podawano niższe liczby). Władze uzbeckie na fakt obecności uchodźców zareagowały ostrym sprzeciwem i domagały się ich ekstradycji do kraju, miotając pod ich adresem oskarżenia o działalność terrorystyczną. Jednakże, częściowo pod presją opinii międzynarodowej, Kirgizja zdecydowała się ich nie wydalać. Uchodźcy mają znaleźć azyl w krajach zachodnioeuropejskich.

Ostatnio władze Kirgizji poinformowały, że kolejne wnioski o azyl ze strony uciekinierów z Andiżanu będą rozpatrywane odmownie. Uchodźcy są sporym ekonomicznym i politycznym obciążeniem dla Kirgizji. Aziza Abdurasułowa z Kyłym Szamy wytłumaczyła „popularność” tego kraju następująco: „W Kirgistanie znajdują przystań uchodźcy z całej Azji Środkowej w szerokim tego słowa znaczeniu. Dzieje się tak dlatego, że w kraju tym istnieje ograniczona, ale jednak demokracja i liberalizm”. Wśród grup narodowościowych przebywających do Kirgizji Abdurasułowa wymieniła obok Uzbeków Chińczyków z prowincji muzułmańskich, Afgańczyków, Tadżyków.

Uzbekistan: Rezultaty rządowego śledztwa

Oficjalne śledztwo władz uzbeckich po masakrze w Andiżanie (13 maja) dało pierwsze efekty. Władze utrzymują, że do krwawej reakcji zostały sprowokowane przez „zorganizowane grupy terrorystyczne”. Grup takich miało być osiemnaście. Zastępca prokuratora generalnego Anwar Nabijew stwierdził, że koszt operacji terrorystycznej w Andiżanie (zaatakowano więzienie, w których zdaniem części niezależnych mediów przebywali opozycjoniści, zdaniem władz - pospolici kryminaliści oraz terroryści) wynosił 300 tysięcy dolarów. W broń domniemani terroryści mieli zaopatrzyć się w Kirgizji.

Wersja ta jednak nie cieszy się dużym zaufaniem ze strony społeczności międzynarodowej. Władze uzbeckie zamknęły bowiem kraj dla niezależnego śledztwa, wywołując falę krytyki. Rozumiejąc sytuację, jaka się wytworzyła wokół Uzbekistanu, prezydent Islam Karimow, zapewne aby uniknąć „niewygodnych pytań” i oznak ostracyzmu, odwołał swój pobyt na trwającym obecnie w Nowym Jorku szczycie ONZ. Jest znamienne, że w szczycie uczestniczą prezydenci Kirgizji i Kazachstanu, a Uzbekistan jest reprezentowany tylko przez ministra spraw zagranicznych.

[na podst. ferghana.ru]