26 listopad 2013

Zdaniem litewskiego polityka, Vytautasa Landsbergisa, Ukraina nie przystąpi do rosyjskiej Unii Celnej, nawet jeśli podczas wileńskiego szczytu nie uda się jej podpisać umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.  Z gospodarczego i politycznego punktu widzenia wiele jego zdaniem może zmienić dla Kijowa postawa dwóch innych państw Partnerstwa Wschodniego – Mołdawii i Gruzji.

„Wierzę, że Ukraina nie podpisze porozumienia o przystąpieniu do Unii celnej i pozostanie pomiędzy dwoma ewentualnościami” – powiedział Landsbergis. „Jeśli zostanie zmuszona do przystąpienia do Unii Celnej, będzie to długoterminowe, co oznaczałoby podporządkowanie i satelizację, a moim zdaniem ambicje Ukrainy są inne – nie chce ona zostać satelitą i poddać się pod militarny protektorat Rosji, jak uczyniła to Armenia. To zupełnie inny przypadek” – uważa litewski polityk.

Jego zdaniem właśnie z tego powodu ważne będzie zachowanie się innych państw Partnerstwa Wschodniego, a zwłaszcza Mołdawii i Gruzji. Jeśli ich porozumienia stowarzyszeniowe zostaną parafowane na szczycie w Wilnie, będzie to niezwykle ważne dla Ukrainy.

„Niezależnie od ostatecznej decyzji czy określania ukraińskiej przyszłości i teraźniejszości względem Unii Europejskiej, te dwa mniejsze państwa bardzo pomogą Ukrainie, jeśli utrzymają swoje stanowiska i zapoczątkują swoje porozumienia stowarzyszeniowe na szczycie w Wilnie” – uważa Landsbergis. W jego ocenie też państwa europejskie powinny zrobić wszystko, aby pomóc Mołdawii i Gruzji w sytuacji szantażów, presji ekonomicznej i politycznej ze strony Moskwy, czego można się przecież spodziewać.

Wsparcie ich w dążeniach proeuropejskich może nie tylko zapobiec ich potencjalnemu wycofaniu się z procesów integracyjnych. Będzie też stanowić instrument ekonomicznego oddziaływania w regionie.

Na podstawie: lithuaniatribune.com
Foto: glavred.info