Łukaszenko pisze do Miedwiediewa w sprawie ropy
Białoruskie media podały, że w środę (13.1) prezydent Aleksandr Łukaszenko skierował list do przywódcy Rosji Dimitrija Miedwiediewa, w którym szczegółowo wyjaśnił stanowisko Mińska w przeciągającym się sporze na temat warunków dostaw rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś.
Służby prasowe białoruskiego prezydenta wyjaśniły, że pismo do prezydenta Rosji zostało wysłane z powodu braku kompromisu w trwających z przerwami od końca ubiegłego roku negocjacjach na temat dostaw rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś w 2010 roku.
Z początkiem bieżącego roku Moskwa wprowadziła 100-procentowe cła na ropę tłoczoną do białoruskich rafinerii. Za każdą tonę rosyjskiej ropy Białorusini płacą więc teraz dodatkowo 267 USD. Pod koniec 2009 roku, Rosjanie zaproponowali Białorusi nowe warunki dostaw tego surowca. Z liczącego 21 mln ton rocznego kontyngentu dla zachodniego sąsiada, 6 mln ton przeznaczone do konsumpcji krajowej nie byłoby obłożone cłem, ale na pozostałe 15 mln ton, które Mińsk przeznacza na dalszy eksport, miało zostać nałożone pełne cło. Mińsk odrzucił rosyjskie warunki twierdząc, że stoją one w sprzeczności z zasadami unii celnej pomiędzy Rosja, Białorusią i Kazachstanem. Weszła ona formalnie w życie 1 stycznia tego roku.
"Jeszcze 10 grudnia ub. r. podczas posiedzenia Wyższej Rady Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR), prezydenci obydwu krajów porozumieli się, iż w ciągu pierwszych dwóch, trzech miesięcy 2010 roku rosyjska ropa będzie tłoczona na Białoruś bezcłowo i w tym czasie strony wypracują nowe porozumienie. Następnie jednak, Rosja faktycznie zrezygnowała z podjętych ustaleń i zaproponowała warunki nie do przyjęcia dla Białorusi" - czytamy w oświadczeniu administracji prezydenta Łukaszenki.
W środę (13.1) rosyjska kompania naftowa "Transnieft" ostrzegła Białoruś, że w najbliższym czasie mogą wystapić problemy z tłoczeniem ropy do jednych z największych przedsiębiorstw naftowych u naszego wschodniego sąsiada - Zakładów Przetwórstwa Naftowego w Mozyrzu (południowa Białoruś). Z kolei inne wielkie białoruskie przedsiębiorstwo petrochemiczne - zakłady "Naftan" w Nowopołocku w północnej części kraju, otrzymują dostawy ropy ze wschodu bez problemów.
Białoruski koncern naftowy "Biełnieftiechim" uspokaja jednak, że w razie większych trudności z tłoczeniem rosyjskiej ropy, krajowe rafinerie dysponują zapasami surowca na okres dwoch tygodni.
Tuż przed prawosławnymi świętami Bożego Narodzenia (7-9 stycznia) białoruska delegacja próbowała wynegocjować w Moskwie kompromis w sprawie tegorocznych dostaw nafty, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem. Termin wznowienia rozmów nie jest jeszcze znany.
Na podstawie: belta.by, tut.by
Na zdjęciu: Aleksandr Łukaszenko i Dimitrij Miedwiediew podczas jednego ze spotkań w 2009 roku, za: president.gov.by