Miedwiediew: Będzie deficyt w budżecie, ale mamy Fundusz Rezerwowy
Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew niedzielny (15.02) wywiad telewizyjny poświęcił problemom, związanym z kryzysem gospodarczym. Miedwiediew przyznał, iż w budżecie pojawi się deficyt, jednak nadwyżka wydatków, zarówno w 2009 jak i w 2010 r. ma być w pełni pokryta dzięki środkom z Funduszu Rezerwowego, a państwo będzie zdolne m.in. do wypłaty wszystkich zobowiązań socjalnych.
Jak wskazał Miedwiediew, prognozy związane z przebiegiem kryzysu i jego konsekwencjami, nie napawają optymizmem. Dodatkowo sprawę ma komplikować fakt, że większość specjalistów z wielu ośrodków analitycznych, przygotowuje własne, różniące się między sobą i złożone prognozy. Dlatego też rosyjskie władze powinny być przygotowane na "dość złożony scenariusz rozwoju", chociaż sytuację w kraju prezydent określił jako "dostatecznie zrozumiałą" i "kontrolowaną".
Działania władz, zdaniem prezydenta, powinny uwzględniać konieczność przeciwdziałanie skutkom kryzysu także w 2010 roku. Miedwiediew wskazał, że w ostatnich latach były gromadzone środki finansowe, które można wykorzystać właśnie w trudnej sytuacji gospodarczej. Ci wszyscy, którzy krytykowali władze za oszczędzanie przy pomocy specjalnych funduszy, byli w błędzie, gdyż to właśnie dzięki tym działaniom obecna sytuacja Rosji jest stabilna. Prezydent uznał też, że dotychczasowa polityka prowadzona w związku z kryzysem była prawidłowa i efektywna.
Państwo planuje także wspierać prywatne przedsiębiorstwa oraz kontrolować przepływy finansowe tej pomocy, tak by były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Miedwiediew podkreślił, iż nalegał sam, by m.in. w bankach pojawili się specjalni kontrolerzy z banku centralnego, których zadaniem byłby ściślejszy nadzór systemu bankowego.
Kryzys Rosja jest w stanie pokonać, chociaż niektóre z zadań, jakie były planowane trzeba będzie przenieść "nie na jutro, ale na pojutrze". Dla rosyjskiego prezydenta, kryzys jest też swoistym sprawdzianem możliwości. Łatwo bowiem w czasach dobrej koniunktury pracować, kiedy wysokie dochody z eksportu gazu i ropy pozwalają "nic nie robić". W sytuacji kryzysu zaś, trzeba nauczyć się "racjonalnie wydawać pieniądze budżetowe" oraz "wykazać się jako kompetentny zarządzający".
W wywiadzie poruszono także kwestię planowanego na 2 kwietnia spotkania grupy G20 w Londynie. Miedwiediew oświadczył, iż nie jest zadowolony z obecnych rezultatów prac, które mają określić ramy rozwoju przyszłego systemu finansowego. Podkreślił też konieczność spotkania z Barackiem Obamą i omówienia wielu kwestii, których już "zgromadziło się niemało".
Podobne wystąpienia Miedwiediewa, w których przedstawiane będą działania władz, podejmowane w związku z kryzysem, są planowane raz na 3-4 tygodnie. Jak podkreślił sam prezydent "władze mają obowiązek mówienia otwarcie i bezpośrednio, mówienia o tych decyzjach, które podejmują w celu przezwyciężenia kryzysu, i o tych trudnościach, na które napotykają". Dodał także, iż podobne spotkania powinny się odbywać regularnie.
Natalia Timakowa, rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta, wspominała już wcześniej, iż podobne 15-20 minutowe rozmowy z dziennikarzami z głównych rosyjskich telewizji - Kanału 1, Rossiji czy NTW, czy czasem także z telewizji regionalnych, będą przeprowadzane częściej.
Na podstawie: kremlin.ru, newsru.com