Mińsk nic nie wie o spotkaniu grupy ekspertów
- IAR
Według białoruskich mediów, urzędnicy w Mińsku nic nie wiedzą na temat rozpoczęcia prac polsko-białoruskiego zespołu negocjacyjnego. Eksperci obu krajów mieli spotkać się dziś w Mińsku i rozmawiać o konflikcie wokół nieuznawanego Związku Polaków na Białorusi.
Powołanie takiego zespołu uzgodnili w lutym w Kijowie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski i prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Rozmowy się jednak nie rozpoczęły, bo Białorusini twierdzą, że nic o nich nie wiedzą.
Kilka dni temu białoruska prasa informowała, że w negocjacjach stronę polską będzie reprezentował wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kramer, a białoruską - pełnomocnik rządu do spraw mniejszości narodowych Leonid Hulaka. Służby prasowe białoruskiego ministra przekonują, że ich szef nic na ten temat nie wie. "Nikt do nas nie zwracał się z takim wnioskiem i nic nie wiemy o tej komisji" - twierdzi rzecznik prasowy resortu Władimir Łamieko. Sam Leonid Hulaka dodaje, że nie otrzymał żadnych pełnomocnictw do zasiadania w polsko-białoruskiej komisji.
Tymczasem pierwszy sekretarz polskiej ambasady w Mińsku Paweł Marczuk powiedział Polskiemu Radiu, że międzynarodowy zespół ekspertów powinien rozpocząć prace w drugiej połowie marca. Marczuk twierdzi, że strona polska jest gotowa do rozmów.