Polska mówi "tak" rozmowom UE-Rosja
Polska nie będzie dłużej blokowała unijnych negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i wspołpracy z Rosją (PCA) - oznajmił w poniedziałek (10.11) szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski. Stanowisko takie budzi sprzeciw Pałacu Prezydenckiego oraz opozycji spod znaku Prawa i Sprawiedliwości.
"Uznałem, że to najlepsze, co można w tej chwili osiągnąć" - tłumaczył tę decyzję Radosław Sikorski. Szef polskiego MSZ podkreślił, że jedynie spójne stanowisko UE wobec Rosji leży w interesie Polski, należy zatem jak najszybciej doprowadzić do stanu, w którym Kreml będzie rozmawiał z Unią jako całością, nie zaś z poszczególnymi państwami członkowskimi z osobna. "Wtedy nasza siła negocjacyjna jest większa" - objaśniał polski minister.
Sikorski zaznaczył jednocześnie, że polska zgoda na dalsze negocjacje nie była ani łatwa, ani nieprzemyślana. "Zgadzamy się z tym, że Rosja nie wycofała się z Gruzji - bo przecież nie będziemy dyskutować z oczywistościami. Ale pytanie brzmi: czy to oznacza, że mamy na bardzo długo nie mieć porozumienia z Rosją? To jest bardzo trudny dylemat. Powinien być rozwiązany w ten sposób, że wracamy do rozmów, ale nawołujemy do tego, co uważamy za stosowne" - przekonywał.
O pozytywnym skutku wznowienia rozmów o traktacie PCA dla interesów Polski mówił też premier Donald Tusk. "Róbmy tak, żeby Rosja rzeczywiście liczyła się z Unią Europejską. Jak będziemy samotnie występować, nie uzyskamy takiego efektu" - stwierdził Tusk podkreślając, że mimo iż poprawa relacji ze wschodnim sąsiadem warta jest jego zdaniem zachodu, nie pozwoli przekroczyć "pewnej granicy". Premier powtórzył też, że stanowisko Polski wobec wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Gruzji jest niezmienne. Zauważył, że działania UE zmierzają do nawiązania dialogu z Moskwą i wymszenia na niej wyprowadzenia swoich oddziałów ze spornych terytoriów. "Uważamy, że to jest dobry projekt. On jest trudny, ale bardziej realistyczny, niż takie tupanie nogą, z którego i tak nie będzie efektów" - ocenił szef polskiego rządu.
Głosy krytyki dobiegają z Pałacu Prezydenckiego. Zdecydowanie przeciwny wznowieniu negocjacji UE-Rosja jest Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta. Jego zdaniem wobec braku działań, do jakich zobowiązała się strona rosyjska, zmiana stanowiska i zarazem powrót do rozmów są bezpodstawne. "Decyzja rządu jest niezgodna z poglądem Lecha Kaczyńskiego. Prezydent stoi na stanowisku, że UE powinna wymagać od Rosji wypełnienia wszystkich punktów planu pokojowego wynegocjowanego przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego" - podsumował Kownacki.
Szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego przypomniał deklarację, jaką wspólnie ze swoim litewskim odpowiednikiem opublikował w ubiegły poniedziałek (3.11) polski prezydent. W dokumencie tym obaj politycy podkreślali, że bez wycofania rosyjskich wojsk z Gruzji powrót do stołu negocjacyjnego w sprawie PCA jest niemożliwy.
Do tego oświadczenia, nieuzgodnionego z rządem, odniósł się Radosław Sikorski stwierdzając, że postulat w nim zawarty był niemożliwy do zrealizowania w praktyce. "Intelektualnie i politycznie popieramy ten tekst, nie dołączyliśmy tylko z powodów technicznych" - tłumaczył szef polskiej dyplomacji.
Na podstawie: rp.pl, tvn24.pl, gazeta.pl, rian.ru