Prezydent Kirgizji osobliwie objaśnia przyczyny kryzysu
Prezydent Kirgizji Kurmanbek Bakijew występując w czwartek (17.04) przed Kurułtajem Narodu Kirgizji stwierdził, że brak moralności stanowi główną przyczynę kryzysu gospodarczego. Zdaniem kirgiskiego prezydenta po rozpadzie ZSRR ludzie utracili takie przymioty jak moralność, przyzwoitość, uczciwość. Słowa te dotyczyły przede wszystkim wszechwładnych na terenie postsowieckim oligarchów: „Oligarchowie postawili na szczycie hierarchii wartości pieniądze, zysk, lecz zapomnieli o moralności i interesach narodu - to właśnie doprowadziło do kryzysu” - mówił Bakijew.
Pochwalił się także przed uczestnikami Kurułtaju ostatnimi sukcesami Kirgizji w polityce zagranicznej, szczególnie zaś podkreślił znaczenie zamknięcia amerykańskiej bazy wojennej oraz planów budowy Kambaratyńskiej elektrowni wodnej przy pomocy Rosji. „Te dwie decyzje zapewniły nam pozycję aktywnego uczestnika światowych procesów” - powiedział kirgiski przywódca.
Kurułtaj, czyli Zjazd Narodu Kirgizji stanowi naturalną kontynuację wielowiekowej tradycji koczowników, kiedy najstarsi i najbardziej szanowani członkowie poszczególnych rodów zbierali się razem w celu rozwiązania najważniejszych problemów narodu. W tym roku w zjeździe udział wzięło około 640 delegatów ze wszystkich regionów kraju. Przywódcy nieuznawanej przez władze opozycji odmówili uczestnictwa w zjeździe i zorganizowali własny „alternatywny Kurułtaj”.
Na podstawie news.mail.ru, regnum.ru