Rosja/ 56% Rosjan krytykuje reformy Gorbaczowa
Wg badania opinii społecznej przeprowadzonego przez Centrum Analityczne J. Lewady z okazji 20-ej rocznicy rozpoczęcia gorbaczowowskiej pierestrojki, aż 56% Rosjan krytycznie odnosi się do rozpoczętych wtedy reform. Pozytywnie ocenia je zaledwie 22% ankietowanych.
Wyniki są podobne we wszystkich grupach wiekowych za wyjątkiem młodzieży (18-24 lata). 48% Rosjan zgadza się z twierdzeniem, że „w kraju byłoby lepiej, gdyby nie rozpoczynać pierestrojki”. Jednakże aż 40% przyznaje, że reformy z połowy lat 80. były konieczne.
Za szczególnie cenne zdobycze epoki Gorbaczowa mieszkańcy Rosji uznają „możliwość swobody wypowiedzi” (40%) oraz wyjazdu za granicę (34%). Ponad jedna trzecia badanych (36%) stwierdziła, że to pierestrojka jest odpowiedzialna za rozpad państwa związkowego oraz za wybuch trudnych konfliktów narodowościowych.
Z kolei w audycji w popularnej stacji radiowej "Echo Moskwy" Michaił Gorbaczow krytycznie ocenił obecną władzę. Architekt reform z lat 80. uważa, że rząd nie nadaje się do kierowania państwem; krytyce został też poddany sam Władimir Putin ("realizuje zupenie nie taki kurs, o jakim mówił w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Federalnym po inauguracji na drugą kadencję prezydencką").
Tym niemniej Gorbaczow, zgodnie z rosyjską tradycją, winą za obecny stan rzeczy obarczył nie tyle samego szefa państwa, co raczej jego współpracowników (zdaniem Gorbaczowa Putin powinien zymisjonować połowę, lub nawet cały skład rządu, aby móc konsekwentnie realizować swój program). "W czasie pierwszej kadencji Putinowi udało się przywrócić stabilność, siłę państwa, i dlatego otworzyła się perspektywa realizować ten program, o którym mówił, a który ja bym nazwał socjal-demokratycznym" - stwierdził Gorbaczow. Były szef ZSRR bardzo krytycznie odniósł się zwłaszcza do reformy pozbawiającej rzesze emerytów udogodnień socjalnych (zwłaszcza ogranicznie kręgu tzw. "lgotnikow", uprawnionych do tańszych lub darmowych przejazdów środkami transportu publicznego).
***
Zaledwie 13% Rosjan odnosi się z sympatią do byłego premiera Michaiła Kasjanowa w rok po zakończeniu przez niego urzędowania na tym stanowisku. Kasjanow, uważany niekiedy za potencjalnego „rosyjskiego Juszczenkę”, stracił przez ostatnie 12 miesięcy aż 12% poparcia. Negatywny stosunek do Kasjanowa również wyraża 13% obywateli; dla zdecydowanej większości pozostaje on postacią obojętną. Sondaż przeprowadziła Fundacja „Obszczestwiennoje Mnienie”.
[na podst. interfax.ru, lenta.ru, newsru.com]