Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Rosja-Algieria/ Putin umorzył dług

Rosja-Algieria/ Putin umorzył dług


13 marzec 2006
A A A

Efektem wizyty prezydenta Władimira Putina w Algierii (piątek 9 marca) stało się bezprecedensowe umorzenie długu, jaki to państwo miało w stosunku do Rosji. Datujące się jeszcze z czasów radzieckich zadłużenie, które zostało teraz „spisane”, wynosiło aż 4,7 miliardów dolarów. W zamian Moskwa uzyskała zobowiązanie Algierczyków do dokonania zakupów w Rosji na kwotę „nie mniejszą niż umorzony dług”. Algieria ma w Rosji kupować głównie broń.

„Ustaliliśmy rozszerzenie współpracy w sferze produkcji maszyn, energetyki, infrastruktury i transportu” – powiedział Putin po spotkaniu z prezydentem Abdelazizem Butefliką. Za tym stwierdzeniem kryje się jednak przede wszystkim kompleks militarno-przemysłowy. Siergiej Czermiezow, dyrektor generalny firmy Rosoboroneksport powiedział, że podpisano już wstępne umowy na kwotę 7,5 miliarda dolarów na wszystkie rodzaje uzbrojenia (lotnictwo, obronę przeciwlotniczą, okręty wojenne, czołgi, wozy opancerzone). Wartościowo, tylko 10 proc. podpisanych umów ma stanowić serwis uzbrojenia (Algieria dokonywała jeszcze zakupów sprzętu radzieckiego), a cała reszta ma dotyczyć nowych zakupów. Rosyjskie firmy bardzo liczą na obecność na algierskim rynku, za swoją główną przewagę uznając konkurencyjne ceny, niższe o około 15-20 proc. w stosunku do zagranicznych konkurentów.

W ciągu sześciu lat Algieria ma zaopatrzyć się m.in. w 36 samolotów Mig-29, 28 maszyn Su-30, samoloty szkoleniowe Jak-130, czołgi T-90, a nawet łodzie podwodne. Choć jednak atmosfera negocjacji była dobra: prezydenci rozmawiali ponad cztery godziny (Buteflika uchodzi za wielkiego miłośnika dziewiętnastowiecznej literatury rosyjskiej a wizyta Putina była pierwszą po ponad trzydziestu latach na tak wysokim szczeblu) i ministrowie spraw zagranicznych podpisali stosowne dokumenty, to obserwatorzy zwracają uwagę, że Rosja w gruncie rzeczy nie osiągnęła zbyt wiele. Porozumienia między oboma krajami, które uznają się za „strategicznych partnerów”, mają bowiem tylko charakter ramowy i nie jest jasne, czy są one faktycznie zobowiązujące.

O ile jednak towarzysząca Putinowi delegacja reprezentantów rosyjskiej zbrojeniówki może uznać wizytę za w miarę udaną, to tego samego nie może powiedzieć druga znacząca grupa rosyjskich biznesmenów, związanych z energetyką. Prezesi Gazpromu, Łukoilu, Sojuzniefti i Itery wyjechali z Algieru bez podpisanych memorandów, choć rozmowy mają być kontynuowane w kwietniu w Moskwie (wtedy z wizytą do rosyjskiej stolicy wybiera się algierski minister energetyki i górnictwa). Tym niemniej szef Gazpromu Aleksiej Miller zachowywał optymizm: „Będziemy pomagać Algierii w modernizacji systemów wydobywczych, a oni przekażą nam cenne doświadczenia w produkcji skroplonego gazu. W latach sześćdziesiątych Algieria była pionierem w tej dziedzinie. Teraz produkcją skroplonego gazu zamierza zająć się także Rosja”. Miller zaprosił Algierczyków do wzięcia udziału w budowie fabryki skroplonego gazu w Rosji oraz zasugerował, że oba kraje mogą współpracować w zakresie wymiany kwot gazu w eksporcie do USA i Europy. Rosja ma także wziąć udział w gigantycznych projektach infrastrukturalnych w Algierii, m.in. rozbudowie sieci kolejowej (wartość tego przedsięwzięcia to około miliarda dolarów).

Analityk „Niezawisimoj Gaziety” Natalia Mielikowa w swoim komentarzu zasugerowała, że rosyjska „ofensywa” w Algierii jest o kilka lat spóźniona. Zdaniem Mielikowej, stosowny moment dla ekspansji rosyjskich firm miał miejsce mniej więcej pięć lat temu. Teraz władza polityczna stara się wprawdzie nadrobić zaległości i pomóc rosyjskim firmom wejść na algierski rynek, ale może się to okazać za mało. Algieria podpisała układ stowarzyszeniowy z Unią Europejską, której dostarcza 10 proc. potrzebnego jej gazu, a do 2017 roku ma z UE stworzyć strefę wolnego handlu. Północnoafrykański kraj stał się także polem intensywnej działalności firm naftowych i gazowych z USA i Francji. Algieria bierze również udział w programach NATO; zsumowane, wszystko to znacząco wpływa na pewność siebie Algierczyków. W tej sytuacji naciski polityczne nie mogą już doprowadzić do jakiegokolwiek uprzywilejowania rosyjskich koncernów: wszystko rozstrzygną jawne i konkurencyjne przetargi, konkluduje analityk „NG”.

[na podst. ng.ru, utro.ru, vremya.ru]