Rosja/ "Marsz sprzeciwu" bez incydentów
Ulicami Sankt Petersburga przeszedł w sobotę (09.06) kolejny "marsz sprzeciwu". Odbył się on za zgodą władz miasta i przebiegał bez zakłóceń.
W marszu wzięli udział m.in.: lider Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego, Garri Kasparow, lider Partii Narodowo-Bolszewickiej, Eduard Limonow, Siergiej Guliajew z partii Jabłoko oraz były doradca prezydenta Andriej Iłłarionow.
Nie jest znana dokładna liczba uczestników. Organizatorzy i radio "Echo Moskwy" podają, iż w marszu wzięło udział około 2 tys. osób. Agencja informacyjna RIA Novosti podaje liczbę 400 osób, zaś korespondent Associated Press mówi o liczbie większej niż 500, ale nieprzewyższającej tysiąca osób.
Władze Petersburga wydały zgodę na przemarsz 500 osób zaznaczając, że protestujący mogą się poruszać jedynie po chodniku. Kasparow oświadczył, iż jest to zbyt mała liczba dla takiego miasta, jak Petersburg.
Kasparow powiedział również, iż "akcję można uznać za niewątpliwy sukces: ważne, iż uczestnicy marszu przyszli, nie zwracając uwagi na kampanię zastraszania i stałe represje w odniesieniu do organizatorów akcji, ludzie pokonali strach". Dodał także, iż marsz był w pewnym sensie "przełomowy" gdyż władze miasta musiały przystąpić do negocjacji, musiały zacząć respektować prawo i konstytucję.
Marsz przebiegał spokojnie. Zatrzymano dwie osoby, które próbowały "rozprowadzać ulotki, zawierające antyrządowe hasła". Jak informują media, zostały one przewiezione na posterunek milicji i "będą pociągnięte do odpowiedzialności administracyjnej".
Na poprzedni "marsz sprzeciwu", mający miejsce 15 kwietnia, władze Petersburga nie wydały zgody. Mityng zakończył się wtedy zamieszkami między protestującymi a milicją oraz zatrzymaniem 120 osób.
Kolejna akcja opozycji jest planowana na 11 czerwca w Moskwie.
Na podstawie: newsru.com, gazeta.ru, rian.ru