Rosja naciska, Ukraina nie płaci
Jak przekazał w poniedziałek (29.12) dziennikarzom rosyjski premier Władimir Putin, Ukraina i Rosja nie wypracowały kompromisu w kwestii uregulowania zadłużenia za gaz. Po zakończeniu prawie godzinnej rozmowy telefonicznej z ukraińskim prezydentem Wiktorem Juszczenką, oświadczył, iż Ukraina "nie chce płacić". Z kolei zastępca prezesa Gazpromu, Aleksandr Miedwiediew podkreślił, iż "Zostały jedynie trzy dni do Nowego Roku i, oczywiście, nikt nie chce, by powtórzyły się wydarzenia z przeszłości. Ale, jeśli z naszej strony robimy wszystko, by do tego nie doszło, to, niestety, ze strony ukraińskiej takiej gorliwości nie widzimy, chociaż nie tracimy nadziei".
Miedwiediew wskazał, że proponowane przez Rosję warunki uwzględniają trudną sytuację na Ukrainie, jednak nie mogą również znacznie różnić się od zasad obowiązujących w handlu międzynarodowym oraz na rynku gazu.
W Moskwie delegacja Naftohazu prowadzi negocjacje w kwestii uregulowania zadłużenia, jednak jak do tej pory nie osiągnięto porozumienia. Konsultacje przebiegają także na płaszczyźnie międzyrządowej. Putin odbył w poniedziałek rozmowę telefoniczną również z ukraińską premier Julią Tymoszenko oraz spotkał się z przebywającym w Moskwie przewodniczącym Rady Najwyższej, Wołodymyrem Łytwynem.
Zdaniem Łytwyna, Ukraina i Rosja powinny powrócić do rozmów na temat stworzenia gazowego konsorcjum. W wypowiedzi dla radia Echo Moskwy podkreślał, iż Ukraina mogłaby dzięki temu na "odpowiednich przejrzystych cywilizowanych zasadach otrzymać dostęp do złóż". Obecne "problemy gazowe" powinny zaś być rozwiązywane na poziomie władzy wykonawczej.
Według danych Gazpromu ukraińskie zadłużenie za gaz dostarczony w listopadzie wynosi 805,8 mln dolarów, zaś za dostawy grudniowe do ostatniego dnia miesiąca Ukraina powinna zapłacić 862, 3 mln dolarów. Dodatkowo powinna uiścić kary umowne na sumę 450 mln dolarów. Jeśli Ukraina nie ureguluje zadłużenia Rosja zapowiedziała możliwość wstrzymania od 1 stycznia 2009 r. dostaw gazu.
Ukraiński minister paliw i energetyki, Jurij Prodan, nie wykluczył, iż Naftohaz na spłatę długu wobec Gazpromu otrzyma kredyt z Oszczadbanku.
Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, oświadczył w poniedziałek (29.12), że w przypadku przejścia Ukrainy na rozliczenia według cen rynkowych, od 1 stycznia 2009 r. może ona płacić za tysiąc metrów sześciennych gazu 418 dolarów. W 2007 roku cena za gaz wynosiła 179,5 dolara.
Na podstawie: unian.net, korrespondent.net, newsru.com