Rosja-Niemcy/ Gaz (nie) dla Polski
Prezydent Rosji Władimir Putin potwierdził, zapowiadane na niedzielnej konferencji w Petersburgu plany, że projektowany przez Gazprom Gazociąg Północny będzie zawierał dwie nitki, a przewidziana docelowa przepustowość to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg omija od północy Polskę, Białoruś oraz Ukrainę ograniczając rolę tych państw jako tradycyjnych pośredników czerpiących zyski z przesyłu rosyjskich surowców energetycznych.
Gazociąg Północny ma zaczynać się w Wyborgu, nieopodal Zatoki Fińskiej, a kończyć w Greifswaldzie w Niemczech, niedaleko od Szczecina. Projekt gazociągu przewiduje budowę odgałęzień do Finlandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz innych państw. Udziałem w projekcie zainteresowane są koncerny z Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii i Norwegii. Długość jego morskiego odcinka wyniesie 1189 km. Budowa pierwszej nitki ma rozpocząć się jesienią tego roku, będzie mieć przepustowość 27 mld metrów sześciennych paliwa rocznie. Ma zostać oddana do użytku w 2010 roku.
Intensyfikacja niemiecko-rosyjskiej współpracy na tym polu datuje się na kwiecień bieżącego roku, kiedy podczas Targów Przemysłowych w Hanowerze, niemiecki koncern chemiczny BASF i rosyjski Gazprom nawiązały porozumienie dotyczące eksploatacji rosyjskich złóż, transportu i sprzedaży. Porozumienie, które zostało zawarte w obecności prezydenta Putina oraz kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, przewiduje dodatkowo udział Wintershall - należącego do BASF, w eksploatacji złóż gazu Jużno-Russkoje, położonego w zachodniej Syberii. W zamian Gazprom ma uzyskać większe udziały w niemiecko-rosyjskiej spółce Wingas, zajmującej się dystrybucją rosyjskiego gazu w Niemczech.
Podpisane porozumienie jest pierwszym przypadkiem udostępniania rosyjskich złóż dla niemieckich firm i świadczy o zacieśnieniu współpracy między tymi państwami. Koszt inwestycji jest szacowany na około 5,7 mld USD.
Szef polskiej dyplomacji Adam Rotfeld twierdzi, iż umowa niemiecko-rosyjska nie wpłynie negatywnie na stosunki polsko-niemieckie. Odmówił jednak komentarza na temat polskiego stanowiska w tej sprawie.
***
Wiadomo, że kilka lat temu był niemal pewny bałtycki transport gazu z Norwegii do Polski. Następnie rząd premiera Leszka Millera jasno sugerował, że sprawa gazociągu z Rosjanami jest załatwiona. Tymczasem prezydent Rosji po raz kolejny wylał na polskich polityków kubeł zimnej wody. Bałtycki gazowy tranzyt z pewnością napiętych stosunków między Polską i Rosją nie poprawi. Pewne jest, że w efekcie takiego rozwoju sprawy, Polska poniesie straty prestiżowe i ekonomiczne.