Rosja/ Społeczeństwo niechętne napływowi imigrantów
Opinie na temat imigracji oraz stopień popularności idei skrajnie nacjonalistycznych wśród mieszkańców Rosji badał prestiżowy ośrodek badawczy Centrum Jurija Lewady w sondażu przeprowadzonym między 18 a 21 sierpnia. Wyniki nie są jednoznaczne, ale świadczą o raczej nieufnym stosunku mieszkańców Federacji Rosyjskiej do „obcych”.
Jak państwo odnoszą się do idei „Rosja dla Rosjan”? – takie pytanie zadano 1600 ankietowanym w sierpniowym sondażu. Z rezultatów badania wynika, że najbardziej liberalnie do kwestii obcokrajowców Rosjanie podchodzili w końcu lat 90-ych. Wtedy hasło „Rosja dla Rosjan” bezwarunkowo popierało tylko 15 proc. Rosjan, a jako „prawdziwy faszyzm” deprecjonowało je 32 proc. obywateli. 31 proc. odnosząc się do zaproponowanej w pytaniu wizji wybierało odpowiedź „Warto ją realizować, ale w rozumnych granicach”.
O wzroście nastrojów nacjonalistycznych w Rosji można mówić zwłaszcza w odniesieniu do początku obecnej dekady. Wtedy aż 58 proc. Rosjan dopuszczało realizację sloganu „Rosja dla Rosjan” w jakiejś formie (2001 rok). Z kolei w latach następnych dał się zaobserwować delikatny spadek tendencji ksenofobicznych – z tym że i obecnie poparcie dla powyższego hasła wyraża wysoki odsetek 54 proc. badanych (17 proc. opowiada się za nim bez zastrzeżeń, zaś 37 proc. wybiera jego łagodniejszą wersję „w rozumnych granicach”). 28 proc. ankietowanych w 2006 roku zdecydowanie odrzuciło idee skrajnie nacjonalistyczne - jest to wynik o 4 proc. "słabszy" od tego uzyskanego w 1998 roku.
Wszechwładni Żydzi „trzymają się mocno”
38 proc. Rosjan uważa, że obcokrajowcy mają za dużo władzy w kraju, zaś 58 proc. nie podziela tej opinii. 41 proc jest zdania, że zbyt wielkie wpływy w Rosji mają w szczególności Żydzi (w organach władzy, polityce, biznesie, sądownictwie, edukacji i show-biznesie).
33 proc. ankietowanych odnosi się negatywnie do „tanich pracowników” z krajów byłego ZSRR; lecz warto też zauważyć, że pozostali badani mówią o nich z sympatią bądź prezentują postawę neutralną.
Tym niemniej 52 procent Rosjan uważa, że państwo powinno podjąć kroki hamujące napływ imigrantów do kraju. Jednocześnie prawie 90 proc. zapytanych twierdzi, że na co dzień ani nie doświadczają (lub doświadczają rzadko) wrogości ze strony cudzoziemców, ani też nie przejawiają jej sami w stosunkach z nie-Rosjanami.
Widmo faszyzmu krąży nad Rosją?
Fala napadów, pobić i zabójstw zwłaszcza „kolorowych” obcokrajowców w Rosji to ostatnio jeden z głównych tematów poruszanych w rosyjskich mediach. Wyłaniający się obraz nie nastraja optymizmem, a niektórzy polscy publicyści interpretują wręcz atmosferę panującą w Federacji jako klimat społecznego przyzwolenia dla aktów rasistowskich (patrz np. tekst Moskwa współczuje zamachowcom Wacława Radziwinowicza opublikowany w „GW” z 25 sierpnia).
Jednakże pojawiają się i sygnały dające nadzieję na przyszłość. 25 sierpnia zakończył się proces przed sądem w Woroneżu. Po protestach organizacji studenckich i instytucji broniących praw człowieka, sąd odstąpił od kwalifikowania morderstwa na studencie z Peru jako „aktu chuligańskiego” i zgodził się, że miało ono podłoże „nienawiści rasowej”. Główny oskarżony w procesie został skazany na 16 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Według cytowanego badania Centrum Jurija Lewady, 53 proc. Rosjan dostrzega wzrost tendencji faszystowskich w swoim kraju; 12 proc. sądzi, że ostatnio występuje raczej zjawisko przeciwne, tj. spadek popularności takich idei.
Na podst. lenta.ru, levada.ru
Wspólna platforma dyskusyjna Ukrainy, Gruzji i Mołdawii
