Rosja-Ukraina/ Moskwa zapowiada sankcje na zasadzie wzajemności
- Robert Szymański
Po incydencie z niewpuszczeniem do Rosji doradcy prezydenta Juszczenki Mykoły Żulińskiego ambasador Rosji na Ukrainie skomentował - „Dzień wcześniej nie wpuszczono naszego na Krym. Potem nie wpuszczono waszego. I tak będzie”.
We wtorek (05.06) Żuliński wraz z rodziną przyleciał do Petersburga. Na lotnisku poinformowano go, że ma zakaz wjazdu na terytorium Federacji, ale wrócić na Ukrainę będzie mógł dopiero za trzy dni samolotem linii rosyjskich. Nie pozwolono mu również zadzwonić do ministra spraw zagranicznych Ukrainy Arsenija Jaceniuka. Jak się później okazało, mógł wrócić już nazajutrz samolotem ukraińskim.
Rosyjskim obywatelem, którego w poniedziałek (04.06) nie wpuszczono na lotnisku w Symferopolu, był Aleksandr Dugin. Jest on liderem Międzynarodowego Ruchu Euroazjatyckiego. Rosjanin w swoim majowym artykule ukraińskiego prezydenta i premiera nazwał "nieadekwatnymi", a Ukrainie prorokował wojnę domową i rozpad kraju. Dugin potwierdził, że Żuliński został deportowany właśnie przez to, że najpierw to jego nie wpuszczono na Ukrainę. Według słów Dugina, który cytuje rzeczniczkę prasową szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, jego deportacja dokonała się „przez stworzenie przesłanek dla przewrotu państwowego i z powodu nielegalnej ingerencji w wewnętrzne sprawy niepodległej Ukrainy”. Rosjanin natomiast twierdzi, że "pronatowska dyktatura" na Ukrainie działa sprzecznie z interesami Ukraińców, a kurs obecnej władzy Ukrainy uważa za historyczne przestępstwo.
W czwartek (07.06) w Moskwie odbyło się spotkanie podkomisji ds. współpracyrosyjsko-ukraińskiej, w którym wzięli udział ministrowie spraw zagranicznych obu krajów Sergiej Ławrow i Arsenij Jaceniuk. Zadaniem posiedzenia było m.in. rozwiązanie sprawy wzajemnego niewpuszczenia obywateli do obu państw. Ławrow przyznał, że istnieje czarna lista obywateli Ukrainy, którzy mają zakaz wjazdu na terytorium Federacji Rosyjskiej. Dodał, że również Ukraina ma taką listę. Padły obustronne propozycje skasowania list i rezygnacji z podobnych praktyk.
Jaceniuk stwierdził, że „przeprowadziliśmy monitoring i zobaczyliśmy, że jest cały szereg negatywnych sformułowań i istnieją podstawy, by mówić o tym, że niektórych rosyjskim obywatelom zabroniono wjazdu w sposób uzasadniony”. Przyznał, że taka informacja może odnosić się i do ukraińskich obywateli, jednak podkreślił, że nie zna żadnej wypowiedzi Żulińskiego na temat Rosji, która mogłaby być w taki sposób odebrana. Zaproponował, że jeśli zostanie udowodnione, że rosyjscy lub ukraińscy obywatele wyrazili brak szacunku i pogardę w stosunku do drugiego kraju, i jednocześnie przyznają się oni do tego oraz wyrażą publiczny żal, może to stanowić podstawę dla skasowania "czarnych list".
Na podst. ua.for-ua.com, proua.com, newsru.com, mfa.gov.ua