Turkmenistan/ Bierdymuchammiedow bliższy prezydentury
Zmiany dokonane w konstytucji Turkmenistanu w ostatnich dniach zwiększają szanse dotychczasowego wicepremiera Gurbanguły Bierdymuchammiedowa na objęcie urzędu prezydenta. Opozycja może tylko bezradnie przyglądać się biegowi wydarzeń i oczekiwać wyborów, które rozpisano na 11 lutego.
Doszło do dwóch istotnych zmian w konstytucji. Po pierwsze, osobą pełniącą obowiązki prezydenta został wicepremier, a nie, jak to określały dotychczasowe uregulowania, przewodniczący parlamentu (art. 60). Po drugie, zlikwidowano zapis mówiący, że osoba pełniąca obowiązki prezydenta sama nie może ubiegać się o prezydenturę. Teraz stało się to możliwe, co otwiera drogę do władzy wicepremierowi Gurbanguły Bierdymuchammiedowowi.
Jednocześnie odwołano z funkcji przewodniczącego parlamentu Obiesgieldy Atajewa (który po śmierci Saparmurada Nijazowa przez krótki czas formalnie stał na czele państwa), oraz dodano w konstytucji zapis stanowiący, że lider parlamentu musi być osobą posługującą się płynnie językiem turkmeńskim oraz mieszkającą na terytorium kraju co najmniej przez 15 lat, obniżono też cenzus wieku uwzględniany przy obsadzie tego stanowiska z 55 do 40 lat.
Stosowne zmiany zostały ogłoszone wieczorem we wtorek (26 grudnia) – zostały też już podpisane przez p.o. głowy państwa G. Bierdymuchammiedowa. Może okazać się tak, że Bierdymuchammiedow, dotychczasowy wicepremier i minister zdrowia, własnoręcznie podpisał ustawę, która jemu samemu otworzy drogę do prezydentury.
Parlament ustalił ponadto, że wybory prezydenckie odbędą się 11 lutego oraz zatwierdził sześciu kandydatów pretendujących do objęcia najwyższego urzędu w państwie. Według przyjętego kalendarza, 14 lutego parlament ma się zebrać na specjalnej sesji aby zatwierdzić wybór nowej głowy państwa.
Oprócz Bierdymuchammiedowa, do stanowiska kandydują: zastępca ministra przemysłu naftowego i surowców naturalnych Iszankuli Nuryjew, mer Abadanu Orazmurat Karadżajew, mer miasta Turkmenbaszy Aszyrnijaz Pommanow, zastępca administracji regionu dzaszoguskiego Amannijaz Atadżykow oraz szef regionu karabiekaulskiego Muchammiednazar Gurbanow. Co jednak znamienne, podkreślają obserwatorzy, tylko kandydatura Bierdymuchammiedowa zyskała w parlamencie poparcie jednogłośne.
Opozycja nie wiąże z osobą wicepremiera zbyt dużych nadziei. Rozgłaszane plotki, jakoby był on nieślubnym synem Turkmenbaszy Saparmurada Nijazowa, uważa za zagrywkę mającą uwiarygodnić i „legitymizować” osobę Bierdymuchammiedowa w oczach Turkmenów. Opozycyjny pretendent na urząd prezydenta – były wicepremier i szef banku centralnego, przebywający obecnie w Szwecji Hudajberdy Orazow – nie ma raczej żadnych szans na elekcję, a nawet na samo skuteczne zgłoszenie swojej kandydatury. W świetle konstytucji, o urząd może ubiegać się tylko osoba zatrudniona w strukturach administracji państwowej, która dodatkowo uzyska akceptację parlamentu. Nie jest wprawdzie wykluczone, że władze w Aszchabadzie uczynią symboliczny gest i zezwolą na start reprezentującego blok „Watan” („Ojczyzna”) Orazowa w wyborach.
Na podst. korrespondent.net, rferl.org