Ukraina/ Koniec kryzysu ogłoszony przedwcześnie – korespondencja z Kijowa
Pracująca od kilku dni grupa robocza nie wypracowała żadnych decyzji, które mogłyby doprowadzić do wyjścia z kryzysu. Żadne ustalenia nie zapadły też podczas spotkania tej grupy z prezydentem Juszczenką. Kryzys polityczny na Ukrainie trwa.
Zawarte w zeszły piątek (04.05) porozumienie prezydenta Juszczenki i premiera Janukowycza miało być początkiem wyjścia z kryzysu politycznego. Okazało się, że powołana przez nich grupa robocza, która miała do tego doprowadzić nie jest w stanie osiągnąć porozumienia.
Grupa robocza, w której skład wchodzą przedstawiciele prezydenta, koalicji i opozycji rozpoczęła swoje obrady w sobotę (05.05). Jej głównym zadaniem było wypracowanie polityczno – prawnych warunków i przepisów, dla przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Jednak obrady grupy do dziś nie przyniosły żadnych efektów. Przedstawiciele koalicji i opozycji podczas rozmów z dziennikarzami wzajemnie oskarżali się o brak merytorycznego przygotowania do rozmów i informowali nas o braku woli kompromisu z drugiej strony.
W czwartek wieczorem (10.05) z wynikami pracy grupy zapoznawał się prezydent Juszczenko. Poszczególne oświadczenia polityków potwierdziły, że grupa ta nie wypracowała żadnych wspólnych dokumentów i do porozumienia pomiędzy uczestnikami rozmów jeszcze daleko. Do pojednania i znalezienia woli do rozwiązania kryzysu wzywał Juszczenko, jednak jego słowa nie trafiły do uczestników, ponieważ przez cały czas spotkania strony polemizowały ze sobą. Do słownych utarczek dochodziło również pomiędzy Juszczenką a Petro Symonenką. Lider komunistów oskarżał prezydenta o złamanie konstytucji i żądał, by zgodził się on na równoczesne wybory parlamentarne i prezydenckie. Juszczenko zaprzeczył by w jakikolwiek sposób złamał konstytucję i tym samym nie zamierza wyrazić zgody na wybory prezydenckie.
Spotkanie w Sekretariacie Prezydenta zakończyło się bez żadnych rezultatów. Na koniec posiedzenia Juszczenko powiedział, że jeśli grupa nie wypracuje w najbliższym czasie niezbędnych zmian, to zarządzi on posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, podczas którego zostaną wypracowane te kwestie, nad którymi obecnie pracuje grupa robocza.
Warto podkreślić, że we wczorajszym spotkaniu nie uczestniczył premier Janukowycz, który od kilku dni przebywa na badaniach medycznych w Barcelonie. W środę premier przeszedł zabieg operacyjny kolana. Ukraińskie media podkreślają jednak, że jeszcze przed odlotem do Hiszpanii Janukowycz nie skarżył się żadne dolegliwości i jego nieobecność podczas negocjacji może być celowa.
Komentarz udzielony Portalowi Spraw Zagranicznych przez Wołodymyra Horbacza - eksperta z Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej w Kijowie:
„W najbliższym czasie nie należy się spodziewać uspokojenia sytuacji politycznej. Myślę, że obecne zachowanie Partii Regionów to pewien element gry strategicznej przyjętej przez tę partię, w celu odbudowania pozycji premiera Janukowycza. Dalszy rozwój sytuacji i ewentualne decyzje zapadną dopiero po powrocie premiera do kraju.
Porozumienie zawarte z prezydentem Juszczenką w ubiegły piątek (4 maja) jest w pewnym sensie porażką Janukowycza i osłabieniem jego pozycji. Premier, zagorzały przeciwnik przedterminowych wyborów zgodził się na nie, pod naciskiem tej części polityków Partii Regionów, której przedłużanie się obecnej sytuacji nie jest na rękę. W związku z tym, iż premier wyraził zgodę na wybory, przeciwstawił się on tej grupie, która kategorycznie odmawia podporządkowania się woli Juszczenki. Pat, jaki ma miejsce w pracach grupy roboczej, świadczyć ma więc o tym, że pod nieobecność premiera nie mogą zapaść kolejne ważne decyzje. Ma to pokazać, że to Janukowycz dalej jest liderem i on będzie podejmował dalsze decyzje i ewentualnie to on zgodzi się na zmiany prawne, nad którymi pracuje grupa robocza. Do chwili powrotu Janukowycza na Ukrainę nie należy się więc spodziewać jakichkolwiek ustaleń grupy roboczej”.
Autor jest korespondentem Portalu Spraw Zagranicznych w Kijowie.