Ukraina/ Rząd chce spłacić dług na ukraińskich warunkach
Julia Tymoszenko oświadczyła, że rząd Ukrainy nie wyraża zgody na proponowane zmiany w cenach rosyjskiego gazu. Zapewniła, że Ukraina jest w stanie spłacić swe długi za gaz wobec Gazpromu, jednak według cen obowiązujących w 2007 roku, a nie, jak domagają się Rosjanie, w 2008 roku. Nowa cena gazu wynosi 179,5 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Od 12 lutego bieżącego roku Ukrainie grozi brak gazu. Gazprom poinformował bowiem, że ograniczy dostawy gazu dla Ukrainy we wtorek, o godz. 18.00 czasu moskiewskiego, jeśli jego rozmowy z ukraińskim Naftohazem na temat uregulowania długów nie zakończą się porozumieniem. Decyzję o zaprzestaniu dostaw na Ukrainę przyjął rosyjski Gazprom 7 lutego. Tymczasem ukraińscy dyplomaci cały czas próbują w Moskwie przekonać stronę rosyjską do tzw. „linii Tymoszenko”.
Rzecznik rosyjskiego koncernu Gazprom Siergiej Kuprijanow poinformował natomiast, że od początku 2008 roku Gazprom dostarczył Ukrainie 1,7 mld metrów sześciennych gazu. Dostawy te miały miejsce, mimo, że - jak zaznaczył - spółka UkrGazEnergo, zajmująca się dystrybucją gazu na rynku ukraińskim, nie zawarła na ten rok żadnych kontraktów z Naftohazem. Jednocześnie podkreślił on, że we wtorek (12.02) rano w Moskwie nadal kontynuowane będą rozmowy szefów Gazpromu i Naftohazu, Aleksieja Millera i Ołeha Dubyny.
Na podstawie: news.ru.com, rp.pl