Ukraina/ Społeczeństwo rozczarowane postawą polityków
W rok po pomarańczowej rewolucji zaufanie społeczne do najważniejszych instytucji w państwie wśród Ukraińców systematycznie spada. Prezydent, rząd i parlament cieszą się poparciem mniej więcej połowy mieszkańców kraju, co jest wymownym wynikiem w obliczu zbliżających się marcowych wyborów parlamentarnych. W sondażach wyborczych nadal zdecydowanie prowadzą trzy największe ugrupowania, jednak obecnie trudno jest przewidzieć kształt przyszłej koalicji rządowej w Radzie Najwyższej.
W badaniach socjologicznych przeprowadzonych przez prestiżowe Centrum Razumkowa w okresie od 3 do13 listopada zapytano ankietowanych co sądzą o najważniejszych instytucjach kraju. Do wyboru były następujące odpowiedzi, odnoszące się do konkretnych polityków i urzędów: „popieram w pełni jego działania”, „akceptuje tylko niektóre działania”, „nie popieram działań”, „nie mam zdania”. Przyjmując, że dwie pierwsze odpowiedzi oznaczają ocenę pozytywną, wyniki były następujące:
• działalność prezydenta dobrze ocenia 54 proc. obywateli, a 39,4 proc. stoi wobec niego w opozycji
• rząd cieszy się dobra opinią 51,3 proc., a negatywną – 37,2 proc.
• parlament zasłużył na 51,9 proc. poparcia wobec 40,1 proc. głosów krytycznych
Oceniając personalnie poszczególnych polityków, Ukraińcy największym zaufaniem obdarzyli Wiktora Juszczenkę (50,3 proc.), a następnie Władimira Litwina (48,7 proc.), Aleksandra Moroza (47 proc.), Julię Tymoszenko (46,2 proc.) i Wiktora Janukowycza (40,6 proc.). Jak widać, różnice pomiędzy najważniejszymi postaciami ukraińskiej sceny politycznej nie są znaczące.
Parlament: dostanie się sześć ugrupowań
Jeśli wybory odbyłyby się na początku listopada, trzyprocentowy próg wyborczy sprawiłby, że w Radzie Najwyższej znalazłoby się sześć bloków partyjnych. Najwięcej głosów przypadłoby Partii Regionów Janukowycza (17,5 proc.), Naszej Ukrainie Juszczenki (wraz z dwoma mniejszymi koalicjantami mogłaby liczyć na 13,5 proc.) oraz Blokowi Julii Tymoszenko (ta koalicja wyborcza pięciu partii zdobyłaby 12,4 proc. głosów).
Daleko w tyle za liderami plasują się komuniści (5,8 proc.), socjaliści (5,6 proc.) oraz Blok Narodowy Władimira Litwina (3,3 proc.), O próg wyborczy ocierają się jeszcze postępowi socjaliści Natalii Witrjenko (2,6 proc.), a szanse pozostałych osiemnastu ugrupowań uwzględnionych w badaniu wyglądają na iluzoryczne (są tu partie prawicowe, lewicowe, feministki, zieloni).
Ważnym sygnałem dla polityków jest to, że na pytanie „w jakim kierunku zmierzają sprawy na Ukrainie?” ponad połowa badanych (59,1 proc.) odpowiedziała, że w złym. Również zadeklarowana przez 6,7 proc. obywateli chęć zagłosowania w nadchodzących wyborach „przeciw wszystkim” daje do myślenia; nieco ponad 20 proc. wyborców nie zdecydowało jeszcze na kogo odda swój głos.
[na podst. korespondent.net]