Zachód ociepli stosunki z Białorusią?
Po wczorajszej (25.8) deklaracji czołowych polityków litewskich o możliwości zmian w polityce UE wobec Białorusi, we wtorek (26.8) podobne sygnały napłynęły z Niemiec. Odwiliż w stosunkach Mińska z Zachodem przewiduje wpływowy politolog Alexander Rahr.
Ekspert jest członkiem prestiżowego Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) i szefem realizowanego w jego ramach programu Rosja/ Eurazja. W styczniu 2007 roku Alexander Rahr przeprowadził obszrny wywiad z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką dla jednego z największych niemieckich dzienniików - "Die Welt". Rahr prezentuje często poglądy zblizone do oficjalnej linii berlińskiego MSZ.
W poprzednim miesiącu Alexander Rahr odwiedził Mińsk razem z delegacją niemieckich bankowców. Podczas wizyty prowadził szereg kuluarowych negocjacji dyplomatycznych z białoruskimi politykami.
"Myślę, że Białoruś czeka wiele niespodzianek. Czas aby Zachód odszedł od konfrontacji, która rozpoczęła się w połowie lat 90. Jestem przekonany, że dojdzie do zmiękczenia, nawet do radykalnego zmiękczenia polityki wobec Białorusi na szerokiej płaszczyźnie zagadnień. Dotyczy to również kwestii wydawania wiz na Zachód członkom białoruskiego kierownictwa" - tłumaczył Rahr w wywiadzie dla białoruskiej "Bełgazety".
Zdaniem politologa, zniesienie zakazu wjazdu na terytorium UE białoruskich oficjeli wiązać by się mogło ze zwolnieniem więźniów politycznych, tak jak w ostatnim czasie miało to miejsce z Aleksandrem Kazulinem, wypuszczonym na wolność w połowie sierpnia. Co prawda w ślad za Kazulinem nie poszli na razie inni więźniowie, ale Alexander Rahr ma nadzieję, że wkrótce władze w Mińsku mogą zdecydować się na kolejne pojednawcze gesty względem Zachodu i opozycji.
"Skoro więźniowie zaczynają być zwalniani, w polityce wszystko staje się możliwe. Po uwolnieniu więźniów można przygotować odpowiednie kroki, aby wyjść na przeciw Łukaszence" - sądzi niemiecki ekspert.
Według Rahra, jednym z takich kroków mogłaby się stać pomoc finansowa dla Białorusi ze strony Niemiec. Jest to możliwe tym bardziej, iż niedawno władze w Mińsku uzyskały spory kredyt finansowy z Moskwy i w tej chwili negocjują możliwość otrzymania kolejnej rosyjskiej pomocy. Ocieplenie stosunków z Zachodem umożliwiłoby Białorusinom pewne uniezależnienie się od kredytów płynących ze wschodu. Żródła białoruskie podają, że w grę mógłby wchodzić niemiecki kredyt w wysokości 2 miliardów dolarów.
W obecnej chwili nie można mówić, że w polityce białoruskiej nic się nie zmieniło" - komentuje Rahr, dodając, iż jest ciekawy, jak długo, szczególnie w kontekście wydarzeń na Kaukazie, władze białoruskie będą pozostawać "w rozkroku pomiędzy Zachodem a Rosją".
Zdaniem Rahra, Zachód mógłby pójść na szereg ustępstw wobec władz Mińsku, co doprowadziłoby do tego, że Białoruś zachowałaby własną państwowość i nie skończyła jako rosyjski protektorat. Politolog przestrzegł jednak, iż pojednanie Mińska i Zachodu mogłoby zostać naruszone przez podpisanie przez Białorusinów porozumienia o systemie obrony przeciwrakietowej z Rosją, a także poparcie Białorusi dla włączenia Abchazji i Południowej Osetii w skład Związku Białorusi i Rosji.
"Łukaszenka zostal wzięty w dwa ognie - z jednej strony Zachód jest dla niego równie daleki mentalnie co Mars. Z drugiej zaś strony - w ostatnim czasie Rosja przyjęła agresywną linię w swojej polityce. Karmić Kreml obietnicami już nie wystarcza - ten coraz częściej wymachuje knutem. A z kolei Zachód zaczyna oferować słodkie pierniki. Jest nad czym się zastanawiać" - konkluduje swój wywód dla białoruskiej prasy niemiecki politolog.
Na podstawie: tut.by, interfax.by, belgazeta.by