Biznes narkotykowy w Azji Centralnej
W większości górzysty, trudny do przebycia teren, kontynentalny, surowy klimat i pięć byłych republik radzieckich. Prawie 4 mln kilometrów kwadratowych i ponad 60 mln mieszkańców. Niski poziom rozwoju gospodarczego i społecznego, klanowość, korupcja, przemoc. A w sąsiedztwie Afganistan – pole uprawne narkotyków, które między innymi przez Azję Centralną przemycane są do Rosji, a następnie dalej docierają do Europy Zachodniej.
Dróg przemytu przez Azję Centralną jest kilka. W przedstawionym raporcie przedstawiliśmy te związane z pięcioma poradzieckimi republikami: Kazachstanem, Kirgistanem, Turkmenistanem, Uzbekistanem i Tadżykistanem. Każde z tych państw boryka się nie tylko z działalnością biznesu narkotykowego, ale również z problemami, wynikającymi z niego pośrednio. Coraz większym problemem regionu jest m.in. narkomania.
Rosja jest pierwszym znacznym odbiorcą środków odurzających.
Rosja - pierwsza na linii narkotykowego ognia
Co prawda, na trasie przemytu nie brak klientów, jednak w niektórych krajach brak skutecznych działań służb antynarkotykowych jak też odwołanie się (czasem również władz państwowych) do specyfiki kultury, sprawia, że ludzie uprawiają np. opium na własne potrzeby. Dodatkowo, w tych krajach, narkotyki nie są jeszcze tak drogie. Cena rośnie wraz z odległością od centrum produkcji. Coraz wyższe są koszty transportu, pośrednictwa, łapówek i coraz wyższe ryzyko.
Drogi tranzytu afgańskich narkotyków przez obszar poradziecki
Kotlina Fergańska - rozsadnik "narkoislamizmu"
Sytuacja w poszczególnych krajach:
Kazachstan - biała droga ku Zachodowi
Turkmenistan - okno na świat dla afgańskich narkotyków
Kirgistan - narkotyczny biznes pośród górskich szczytów
Uzbekistan - bawełna i opium
Tadżykistan - górzysty raj dla przemytników